Bez licznika da się jeździć, choć niewskazane i jeśli już trzeba, to raczej krótkie odcinki.
Po lift ponoć nie ma aż takiej tendencji do awarii jak choćby przed lift, ale to tylko zasłyszane, nie testowane.
Swój przykład podsunąłem tylko jako opcję, ale jak widzę już przez Ciebie rozważaną
Cóż, pozostaje mi zatem życzyć powodzenia z adaptacją, oby dało się bezproblemowo ogarnąć, później już górki, a radio spokojnie na alledrogo za kilkadziesiąt zł można wyhaczyć.

op Kurde blaszka, teraz jak patrzę, to do asiarka kiedys nawet dzwonilem z Olx o licznik, ale potem zmiana tel. i numer z ogloszeniem mi zaginęły :O
Bez licznika można, ale jak miśki złapią, to przypauuu że huhu.
Radio się kupi. Mam dwa w garażu, moze beda wspolgrac

Bez licznika można jeździć ja swój próbowałem naprawiać u lokalnego elektronika (trwało to tyle ze nastały wakacje i byłem sc w Chorwacji bez licznika) a w końcu kupiłem z polifta

op Nie no, to szanuje :o
Ja bym do sąsiedniego miasta nie pojechał, a co dopiero haha

mam liczniki, przedliftowe, poliftowe, radia (w razie gdybys chcial polifta) i sprzet do konfiguracji. Jak cos to pw.