Najpierw przywieź auto do Polski, zobacz w jakim stanie jest silnik i dopiero po zasięgnięciu opinii kilku osób decyduj o remoncie bądź wymianie.
Co do zakupu drugiego silnika to weź pod uwagę, że mają już swoje lata i teksty o przebiegu 80-120 tyś. km można włożyć w buty.
Silniki z samochodów przywiezionych z zachodu w większości przypadków są zaniedbane i wyeksploatowane do spodu. Można to ocenić również po stanie całego auta, brud smród i syf. Nikt przecież nie sprzeda dobrego, zadbanego samochodu na złom tylko po to aby Polak go rozkręcił i sprzedał z zarobkiem.
Na zachodzie nikt tak nie pieści się z samochodem jak w Polsce a tym bardziej z Renault, to nie BMW czy Mercedes żeby latać po serwisach a jak już trafi się taki pasjonat to przy sprzedaży tak wyceni swój samochód, że polski handlarz nawet nie spojrzy w tym kierunku.
Widzę w jakim stanie przywożone są te laleczki z Anglii z których na różnych aukcjach sprzedawane są silniki. Ja swój silnik kupiłem od znajomych, czekałem na niego kilka miesięcy bo to co przywozili to była tragedia. Po wyjęciu z samochodu każdy z silników ma dorabianą historyjkę tak żeby klient kupił a jak już kupi to niech się buja. Nauczony doświadczeniem wolę dać 2000-2300 za remont niż 1900-2000 za słupek.