U mnie miasto max 8l na klimie. Miasto male co chwile stop bo zebry. Zmiana biegow za kazdym razem przy okolo 2800 obrotow

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

może ekonomicznie, ale diesel nie lubi niskich obrotów, zamula się.

A kto Ci tak powiedział ?
W praktyce - aby nie spadać poniżej 1500 - ale to juz ze względu na poziom generowanych przez silnik drgań (harmoniczne wyższych rzędów).
A kręcenie ponad 3000 w rzeczywistości nic nie daje - wystarczy spojrzeć na charakterystykę przebiegu momentu obrotowego w funkcji prędkości obrotowej - tam nie ma już nic wiecej ponad to, co było do tej pory. Jest tylko wiecej cykli spalania w jednostce czasu, czyli wyższy poziom zużycia paliwa (sprawność energetyczna silnika gra tu zasadniczą rolę).

Nikt mi tego mówić nie musiał, wiem to z doświadczenia. Diesel musi dostać i takie jest moje zdanie ale nie o tym ten wątek nasz spala średnio w granicach 6,5

No i tutaj się wtrącę
Nie jeżdżę na obrotach poniżej 2000 bo wcale spalanie nie jest niższe a bardzo obciąża moim skromnym zdaniem silnik
Zarówno w Kangoo jak i obu Scenicach zawsze 2000 obrotów w górę

Obroty powinny być między max momentem a max mocą. Silnik ma optymalne warunki pracy

Wysłane z mojego ALCATEL ONE TOUCH 5020D przy użyciu Tapatalka

Maksymalny moment obrotowy dla 1,5 dci występuje przy 1900 obr/min.
maksymalna moc przy 4000 obr/min
Maksymalny moment obrotowy dla 1,9 dci występuje przy 2000 obr/min.
maksymalna moc przy 4000 obr/min
Czyli mieszczę się w tym polu
Potwierdza to także tezę Przema o 2000 obr. - ale to praktycznie jazda już powyżej maksimum momentu, czyli rozpędzanie w stronę zmniejszania się zdolności do przyspioeszania.

Mi 1,9 130KM max w miescie palil 8/100 w warszawie. Jeden tydzien byl taki ze 4-5 razy 20km jechalem 2 godziny

Ja się nie mogę przyzwyczaić do ilości biegów;) Wcześniej ujeżdżałem 1,5 dCi 90 KM.
W mieście jazda na czwórce nawet do 70 km/h nie zaszkodzi. Zauważyłem, że wrzucenie piątki skutkuje mniejszym spalaniem od ok. 65 km/h, bo rozpędzanie się na za wolnych obrotach nie jest ekonomiczne. Tzn jedynka własciwie słuzy do ruszenia auta (ok.10-15 km/h), dwójką można się rozpędzić do 30 km/h na trójce jedziemy do ok. 40. Później wbijamy czwórkę i właściwie pełen zakres prędkości miejskich załatwiony. Luzu też się nie bójmy, szczególnie przy niskich prędkościach dojeżdżając do świateł. Na razie mam średnie ze stu kilometrów 7,3/100 (połowa stricte miasto reszta drogi podmiejskie (jeden wypad)). Myślę, że da się zejść przy takim trybie do 7,0 ale mniej właściwie nie oczekuję. Jeśli z samych dróg podmiejskich będzie ok. 6 to tez ok. Ekspresówkę sprawdzę niedługo jadąc do Ol-na. Być może wcześniej wymienię olej i filtry.
Nie oszukujmy się. Średnie spalanie na poziomie ok. 7/100 to nie jest dużo przy dość wysokiej budzie i niemałej masie. Benzyniaki spalą w tych warunkach średnio ok. 8,5-9 a dynamikę będą miały gorszą.
Polecam raporty spalania w Autocentrum ew. motostat. Wyniki się z powietrza nie biorą.

Muszę dorwać granda od DizzyX i nim pojeździć trochę w celach doświadczalnych (ale to dopiero za jakiś 3 tygodnie).
Podejrzewam, że istnieje tu bardzo duży wpływ stylu jazdy kierowcy, jako, że DizzyX przy pierwszym swoim przejeździe na większym odcinku bez problemu uzyskał Grandem 1,9 poziom rzędu chyba 5,3.
Jak na swoim 1,5 nie przekraczam 5,0, styl jazdy mamy podobny.
Dlatego też na wstępie oceniłem wynik przekracząjący 7 jako nie najgorszy - ale i nie rewelacyjni9e dobry.
P.S. Dla wyjaśnienia: podaję wyniki z normalnej, codziennej jazdy, w przeciętnych warunkach ruchu, bez żadnego przesadnego cudowania, stosowania wymyślnych technik czy "mulenia". Oczywiście, na szosie raczej nie przekraczam 120, ograniczeń znakami i w zabudowanym raczej przestrzegam (no, może tak do +10).

Podejrzewam, że istnieje tu bardzo duży wpływ stylu jazdy kierowcy, jako, że DizzyX przy pierwszym swoim przejeździe na większym odcinku bez problemu uzyskał Grandem 1,9 poziom rzędu chyba 5,3.

Tak, pierwsza podróż to było u mnie spalanie w granicach 5,3l/100 km przy bardzo spokojnej i stosunkowo wolnej podróży, no i praktycznie bez klimy.
Dziś klima non stop i trochę sprawniejsza (bardziej dynamiczna) jazda, wyszło niby 6,7l/100 km, ale to tylko ze 100 km jazdy, a spokojnie mogę "zdjąć" z tego wyniku co najmniej 0,5l na weekendowe "zabawy" z MaxiEcu (bo z pół litra wg komputera samochód przepalił praktycznie stojąc).
Więc mogę założyć, że dzisiaj osiągnąłem spalanie w okolicach 6,3 - 6,4 l / 100 km, moim zdaniem nie najgorzej
PS - teraz mój pomiar bardziej miarodajny, ustawiliśmy prawidłowo opony w komputerze w aucie