(26-11-2015, 23:27)roman123 napisał(a): Nic złego się nie działo przez 700 tyś km. I to nie był jednorazowy przypadek. Było kilka, może nawet kilkanaście takich aut. Czy to jest mniej warte od testów w laboratoriach? Co miałoby być dowodem według Ciebie? Czy nie o to właśnie chodzi żeby silnik był sprawny jak najdłużej i nic złego z nim się nie działo? Ja tylko twierdzę- nie dajmy się zwariować.
Ja twierdzę - nie dajmy sobie marketingowego kitu wciskać. Dlatego patrzę na arkusze danych (tu mało kto kłamie, bo szybko i przykro kończą się takie zavbawy), a nie na reklamy.
Argumentu o samochodach robiących bez problemu 700 kkm nie biorę pod uwagę, bo wcześniej nie było mowy o dieslach heavy duty, dla których nieco wyższe są założenia konstrukcyjne (kiedyś 1 mln bez remontu). Do takich współcześnie idą oleje spoza norm ACEA A, B czy C - tam leci (powinno) E, zupełnie inna bajka. Inne są też obciążenia i stopień wysilenia silnika - rzadko uzyskuje się tam 80 ÷ 100KM z litra.
Jeszcze raz powtórzę, że do nowoczesnych małych diesli zalecane są eko-oleje 5W30 lowSAPS, które ze względów technicznych mają problem z zapewnieniem takiej ochrony, jak nie-eko (czy nawet C3). W przypadku starszych diesli, np 1.9 bez DPF, nie jest konieczne stosowanie klasy C3, można fullSAPS i zapewnić lepszą ochronę, nieosiągalną w przypadku C3 (mid) i C4 (lowSAPS). Dlatego też nie tracia do mnie argument przedstawiony przez pio555 - nie musiał stosować oleju "eko".
Tyle ode mnie w off-topie.