Padła całkiem przy przebiegu 160 tysięcy (!). Przy redukcji z 2 na 1 długi zgrzyt metalu o metal, przeciąga zmianę biegów na wyższe do ponad 3000 obr. Stało się to nagle, w jednej chwili, bez zauważalnych oznak kończenia się skrzyni.
Dwóch mechaników twierdzi że próby naprawy są zupełnie nieopłacalne, bo koszt podobno nieznacznie mniejszy a gwarancja że nie siądzie ponownie żadna.
Cały czas staram się mimo wszystko lubić to auto, ale potrzebuję też nim jeździć : szukam skrzyni już 2 tygodnie, albo kogoś kto może lepiej zna się na skrzyniach niż moi znajomi mechanicy i może dałby radę to jednak jakoś naprawić. Wrocław i okolice, ewentualnie mogę spróbować jakoś przejechać trochę dalej jeśli ktoś się podejmie naprawy.
pzdr