op Cześć 

Opisywałem w innym wątku moją walkę objawami podobnymi do wypadania zapłonu. 
Skończyło się na wymianie elektrozaworu faz i czujnika położenia wałka rozrządu. Był spokój przez jakiś czas i niestety błąd wrócił ale sytuacja jest nietypowa.

Po podłączeniu elm i skanie pyclipem pokazuje błąd obwodu czujnika wałka rozrzadu.
Błąd daje się skasować I wszystko jest cacy do momentu kiedy ponownie auto nie zostanie zgaszone i odpalone. Wtedy błąd wraca i tak można się bawić do znudzenia.
Wtyczkę spryskałem kontakt sprayem choć nie było nic podejrzanego. Czujnik nowy i nie chińczyk. 
Co powoduje że przy drugim lub trzecim odpaleniu auta po wykasowaniu błędu pojawia się on ponownie i nie ma zmian w zachowaniu auta? No może poza subtelnym odczuciem że po skasowaniu błędu auto lepiej przyspiesza

Przejrzyj dokładnie wiązkę do czujnika ,pewnie drgania silnika przy gaszeniu generują błąd .

op

Przejrzyj dokładnie wiązkę do czujnika ,pewnie drgania silnika przy gaszeniu generują błąd .

Nie widziałem w wiązce niczego podejrzanego.... z drugiej strony poduszki silnika nie są aż tak wywalone żeby powodować problemy ze stykami. Tym bardziej, że jeśli skasuję błąd i auto postoi przez noc to też nie ma problemu i błąd się nie pojawia-a przecież kiedy jest wszystko sztywne to wg twoich podejrzeń błąd powinien wyskoczyć od razu

Nie jest to takie oczywiste. U mnie walka z błędem obwodu wtryskiwacza skończyła się na wymianie wiązki od sterownika , wcześniej przewody sprawdzone żarówką 50W ,sprawdzone i wyczyszczone wtyczki , podoginane wsuwki , wymieniałem wtryskiwacz ,zamieniałem miejscami z innym , podmiana sterownika i nadal sporadycznie błąd .Na próbę zrobiona wiązka do wtryskiwacza od sterownika z nowymi pinami i od 1,5 roku błąd się nie pokazał .