Mam taki problem i szukam wskazówek. Otóż, od około 2 miesięcy mój Scenic bardzo ciężko zapala, tzn. długo kręci zanim zapali. Pierwszy raz stało się to jak dotankowałem benzyny (mam LPG) i później tak już źle zapalał ale jednak z biegiem czasu co raz lepiej i szybciej, aż prawie całkiem normalnie. I znowu zatankowałem benzyny i znowu się zaczęło...
Mam instalację gazową ale samochód zawsze zapala na benzynie aż po rozgrzaniu przełączy się na LPG. Zauważyłem jeszcze, że jak raz zapalę i pojadę gdzieś niedaleko i ponownie w niedługim czasie zapalam to samochód zapala dosyć ładnie chociaż nie idealnie. Najgorzej jest jak jadę gdzieś dalej czyli dłużej lub po dłuższym postoju odpalam - wtedy bardzo długo kręci zanim zapali.
Nie znam się na tym ale tak na moją logikę to tak jakby po dłuższym czasie paliwo spływało do zbiornika i przy ponownym odpalaniu pompa paliwa musiała ponownie przepompować paliwo do wtryskiwaczy przez cały samochód??? Może tam ma być jakiś zaworek zwrotny lub coś takiego? A może pompa paliwa pada? Bo ponoć mając instalację gazową te częściej padają. Co prawda jak samochód już zapali to czy na benzynie czy na gazie jedzie całkiem normalnie - może gdyby pompa padła to by nie dało jechać?
Świece zapłonowe zmieniałem 2-3 miesiące temu więc to na pewno nie ich wina. Raczej wiązałbym to z układem paliwowym bo najgorzej jest jak mam więcej benzyny w baku chociaż może to akurat przypadek był że po 2 dotankowaniach benzyny zaczął akurat wtedy źle palić...
Aha, co prawda problem pojawił się w zimie ale jednak jakoś tego nie wiążę z temperaturami bo czy jest - 15 st. czy 0 st. to sytuacja jest identyczna.
Co Wy na to?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-01-2017, 10:34 przez kajfasz.)