op
Witajcie,
Jako że jestem po regeneracji lamp i odbłyśników i światło xenonów w końcu jest właściwe to dopiero teraz dało się zauważyć ten problem.
Prawy ksenon delikatnie "drży"- w tym znaczeniu że miga, ale na tyle szybko i delikatnie że trzeba się przyjrzeć żeby zobaczyć.
Jest też niewielka różnica w barwie światła, ale widoczna jak się podjedzie do innego auta i zobaczy odbicie na karoserii. Xenon nie świeci na różowo, żeby było jasne, ale wg mnie widać bardzo delikatna różnicę. Co ciekawe jak się spojrzy na obie włączone lampy od przodu to nie jestem w stanie wychwycić tej różnicy.
Oba palniki są tej samej firmy i z tego samego pudełka bo kupowałem komplet.
Pytanie- czy to jest objaw powoli umierającego palnika, czy jednak szwankuje przetwornica? Już wcześniej z prawą lampą miałem taki problem że palnik włączał się z opóźnieniem, aż przestał świecić całkiem. Myślałem że przetwornica padła, ale okazało się że jednak żarnik był felerny i zbyt szybko padł. Ale teraz sytuacja znowu dotyczy prawej lampy i się zastanawiam, czy jednak problem nie leży gdzieś głębiej niż sam palnik
Jako że jestem po regeneracji lamp i odbłyśników i światło xenonów w końcu jest właściwe to dopiero teraz dało się zauważyć ten problem.
Prawy ksenon delikatnie "drży"- w tym znaczeniu że miga, ale na tyle szybko i delikatnie że trzeba się przyjrzeć żeby zobaczyć.
Jest też niewielka różnica w barwie światła, ale widoczna jak się podjedzie do innego auta i zobaczy odbicie na karoserii. Xenon nie świeci na różowo, żeby było jasne, ale wg mnie widać bardzo delikatna różnicę. Co ciekawe jak się spojrzy na obie włączone lampy od przodu to nie jestem w stanie wychwycić tej różnicy.
Oba palniki są tej samej firmy i z tego samego pudełka bo kupowałem komplet.
Pytanie- czy to jest objaw powoli umierającego palnika, czy jednak szwankuje przetwornica? Już wcześniej z prawą lampą miałem taki problem że palnik włączał się z opóźnieniem, aż przestał świecić całkiem. Myślałem że przetwornica padła, ale okazało się że jednak żarnik był felerny i zbyt szybko padł. Ale teraz sytuacja znowu dotyczy prawej lampy i się zastanawiam, czy jednak problem nie leży gdzieś głębiej niż sam palnik
Coś jest nie tak. Jeżdżę Scenicem od ponad roku i nic nie odpadło, nic się nie zepsuło. Kim Ci Francuzi myślą, że są? Niemcami?