Czemu to jest szalony pomysł? Szalony to on jest w dieslu, gdzie gasnacy silnik zabiera osłonę termiczną turbiny, ale w benzynie bez turbo gdy się co chwilę staje na światłach na minutę może to ma sens?

Ooo Panowiwle w którymś z odcinków "Legendy PRL" gosc zrobił to samoróbką w polonezie także nic nie jest głupie

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

W teorii system ma sporo zalet. Jak ktoś jeździ sporo po mieście to bywa że na 30 minutową przejażdżkę, 15 minut silnik jest wyłączony. Po co kotłować paliwo? Jak ktoś jeździ w trasy, nie zauważy jego działania.
W praktyce mówi się że przyspiesza to zużycie eksploatacyjne różnych elementów (w myśl polityki producentów dóbr wszelakich).
Myślę że przy normalnym użytkowaniu (typu Kowalski, a nie jako pojazd nonstop jeżdżący), ma to sens.

Śmigam głównie w mieście praca-dom. 25 minut jazdy w korku i co chwila światła. Coś bym pewnie zaoszczedzil na paliwie

Jak dla mnie start-stop jest dość przewidywalny. Na przykład jeśli klima chodzi na maxa - system nie działa. Jak aku niedoładowany - system nie działa. Zresztą instrukcja podaje warunki jakie muszą zostać spełnione, aby system się uaktywnił i jak się dobrze przeanalizuje to można przewidzieć kiedy się załączy. Jak dla mnie fajna sprawa.

Ja swój chętnie odstąpię  , działa kiedy chce, zawsze zapominam  go wyłączyć i dopiero jak mi auto zgaśnie to przypominam sobie o wyłączniku. Ostatnio lecąc autostradą zjechałem na mop i oczywiście po zatrzymaniu się auto zgasło więc by ulżyć turbinie musiałem go odpalić, gdzie tu logika ?

Ja swój chętnie odstąpię

ja swój też i jako dodatek dodam z firmowej astry
aha i kolega z nowego Dustera też chętnie odda
1,6 benzyna bedzie Ci pasował

po zatrzymaniu się auto zgasło więc by ulżyć turbinie musiałem go odpalić, gdzie tu logika ?

ja po zatrzymaniu, jeśli nie mam zamiaru silnika wyłączać zaciągam "ręczny" - jeszcze nie zdarzyło mi się, aby w takiej sytuacji się wygasił