w sprawie tego "niemca" to VIN rzeczywisty zgadza się z tym z oferty. Książki serwisowej brak. Wedle słów handlarza jakąś przygodę miał, ale co to on nie jest w stanie powiedzieć. Nie wie, przy jakim stanie licznika ściągnięty do Polski.
Co więcej:
1. Nie jeździłem. Silnik gada całkiem rozsądnie, nie było słychać ani widać nic niepokojącego. Śladów oleju wnie widziałem. Wyświetlacz nie krzyczał do mnie, ale to akurat nic nie znaczy. Wrzucam fotki, mam też filmik z dźwiękiem. Tarcze przód tył z rudą od nieużywania, ale nie widać głębokich rys czy zapieczenia. Felga lewy tył ze sporym odważnikiem.
2. Szyby wszystkie oznaczone 0......., co wskazuje na 2010 r. prod. Reflektory chyba różne. prawy (od pasażera) ma naklejkę, ten lewy już naklejki nie ma. Nie mogłem ustalić roku produkcji reflektorów, bo do tego musiałbym zdemontować osłonę z plastiku.
3. Wnętrze:
a) plastiki noszą ślady rozbierania przynajmniej części deski rozdzielczej - bok deski od pasażera, pokrywa prawa konsoli środkowej przy schowku pasażera (może to od wymieniania kabinówki, ale nie dam sobie ręki uciąć), lewa też, czyli ta od strony kierowcy. Sprawdzałem u siebie, szpara między plastikiem pod kierą a konsolą jest większa, niż szpara między plastikami z prawej strony konsoli, więc może TTTM.
b) na podłokietniku/schowku zamontowany jest teraz uchwyt na kubek, nie wiem, jak ma to wyglądać w wersji bez navi dla rocznika 2010/2011, Espera ma GS z 2009 i ma na 100% inaczej. co ciekawe - ramki na głośnikach przód noszą oznaczenia BOSE, a ten egzemplarz na 100% z fabryki z nagłośnieniem BOSE nie wyjechał. boczki drzwi kierowcy IMO były demontowane, ślady na plastikach są.
c) daszek nad wyświetlaczem chyba był ruszany, bo plastikowa "podbitka" odstaje.
d) kierownica wygląd lepiej w rzeczywistości, niż na zdjęciach, choć IMO wskazuje na więcej, niż 40 kkm
e) skórzana tapicerka wygląda lepiej, niż na zdjęciach, nosi ślady używania, fotel pasażera ma na siedzisku rysę (lekkie pęknięcie górnej warstwy skóry); fotele bez szuflad, kable wiszą;
f) bagażnik ok, plecy foteli zabrudzone dość jednorodnie, więc ponownie nie widzi mi się te 40kkm, chyba że Helmut jeździł z otwartym bagażnikiem po terenach z kopalniami węgla; zapas jest, pełnowymiarowy, zestaw podnośnik + klucze jest na oryginalnym styropianie; przy prawym tylnym narożniku właśnie przy kluczach wyłazi pianka - nie wiem skąd, nie wiem po co; do tego wisi jakaś wiązka przewodów, może do haka (czeski film, nikt nic nie wie).
g) samochód trochę stoi, bo osy już zaczęły robić sobie w nim gniazdo.
h) wykładzina przy pedałach nie przetarta, ale to automat...
i) z większych uszkodzeń lakieru to przy prawych tylnych drzwiach:
Najbardziej niepokojąca rzecz to ruda na kolumnie kierownicy: