Niestety kolejny problem z silnikiem.
Stuka coś w silniku.
Wcisnąłem sprzęgło, wydawało mi się, że skrzynia na luzie była.
Przy wciśniętym sprzęgle wcisnąłem start i ku mojemu zdziwieniu auto chciało pojechać do przodu, tak jak by było na biegu.
Nie odpaliło w pełni oczywiście.
Ponowna próba odpalenie i tylko kręcił - nie chciał odpalić.
Rozpiąłem wszystkie wtyczki w module pod akumulatorem (w komorze silnika, posprawdzałem, złącza) poskładałem i ku uciesze odpalił bez problemu, ALE :
zaczął stukać w okolicy zaworów, dźwięk, tak jakby ktoś uderzał młotkiem w blok.
Stuki z częstotliwością obrotów silnika - mniej więcej jeden obrót jeden stuk.
W komputerze brak błędów.
Na takim stukającym silniku przejechałem 300 km i nic się nie działo. Auto zachowuje się tak jak przed usterką.
Spalanie w normie (6/l100km)
Olej sprawdzony,świeżynka (wymieniony 1tys kilometrów temu 5W40)
Najbardziej słychać na wolnych obrotach.
Ponoć nie jest to odgłos koła ZFR, prędzej panewka
Wymienione wszystkie uszczelki pod kolektorem ssącym na nówki i sprawdzony rozrząd na przyrządach (zrobione było 300km po tej robocie)
Przy odłączaniu cewek stukanie się nie zmienia, stuka cały czas tak samo
Macie pomysł co może być przyczyną ?
Ponoć w tych silnikach padają regulatory ciśnienia oleju (o ile coś takiego jest)
Możecie polecić we Wrocławiu kogoś kto ogarnia te silniki ?
Bo nawet nie wiem gdzie podjechać z tym problemem, a w sobotę do Trójmiasta muszę jechać.
Tak to słychać
https://youtu.be/OT_Z-WRoVOg
Pozdrawiam
wleniu.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-07-2020, 11:26 przez wleniu.)