Witam,
mój scenic dławi się coraz bardziej od dłuższego czasu, naczytałem się sporo i dzisiaj udało mi się zajrzeć do egr, na razie bez wyjmowania, bo nie znalazłem sposobu na zdemontowanie obudowy filtra powietrza.
Sam EGR wygląda obecnie tak:
Tak z kolei przewód, który się z nim łączy, generalnie w obu przypadkach mieszanka sadzy i filmu olejowego (takie odnoszę wrażenie)
Nie potrafię niestety ocenić czy jest on otwarty, czy zamknięty, ani tym bardziej go wyczyścić (tu zgaduję, że musiałbym wyjąć cały metalowy element, czyli bez zdemontowania obudowy filtra ani rusz.
I tu docieram do miejsca, gdzie szukam podpowiedzi, czy faktycznie trzeba wyjąć cały element (na allegro często występuje chyba pod nazwą chłodnica EGR), co pewnie nie byłoby szczególnie wygodne, czy wystarczy jak spróbuję wyczyścić to, co obecnie widzę.
Kolejna sprawa to kwestia, czy zawór jest obecnie otwarty czy zamknięty, bo jeśli zamknięty z tego co czytam jest szansa, że wystarczyłoby odpiąć od niego wtyczkę (u mnie produkcja auta 2002 rok).
Jeśli muszę jednak całość wyjąć, jak zdemontować obudowę filtra (zdjąłem podszybie po stronie pasażera i odkręciłem obie śruby, teraz wszystko trzyma się na przewodzie z przepływomierzem, który pewnie też warto byłoby obejrzeć).
Jedyne, co przychodzi mi do głowy to odpiąć w jakiś sposób tę spinkę (??) (znaleziona za przepływomierzem z punktu widzenia filtra powietrza):
Pozostaje jeszcze kwestia, co przy okazji wyczyścić, skoro i tak rozgrzebuję te elementy i tu będę wdzięczny za każde podpowiedzi.
EDIT:
EGR zlokalizowany, dopiszę w tym poście, być może przyda się kolejnym "szczęściarzom" jak ja:
Tak wyglądał pacjent dzisiaj rano, zabrudzony na tyle, ze musiałem go troche opukać zanim wyskoczył:
Szybka jazda próbna daje nadzieje, ze jest lepiej, nie pojawiła się kontrolka i nie było zadławienia, zobaczymy co będzie jak w poniedziałek >100km przejadę
Mam natomiast niepewność co do ponownego montażu ponieważ podczas demontażu zawór rozjechał mi się na dwie części + pierścień / uszczelkę a przy skłądaniu nie byłem pewien kolejności. Gdy wróciłem i zajrzałem pod maskę na łączeniu z dolotem widziałem świeży ślad smoły co tylko wzmocniło niepewność, ktoś może podpowiedzieć jak to powinno być?
A może wszystko OK ze względu na to, że na powierzchni łączącej poszczególne elementy widziałem wyżłobienia prowadzące na zewnątrz i być może to niby wydostaje się nadmiar syfu?
PS. Dzięki scrabi83 i Mati za odpowiedzi
mój scenic dławi się coraz bardziej od dłuższego czasu, naczytałem się sporo i dzisiaj udało mi się zajrzeć do egr, na razie bez wyjmowania, bo nie znalazłem sposobu na zdemontowanie obudowy filtra powietrza.
Sam EGR wygląda obecnie tak:
Tak z kolei przewód, który się z nim łączy, generalnie w obu przypadkach mieszanka sadzy i filmu olejowego (takie odnoszę wrażenie)
Nie potrafię niestety ocenić czy jest on otwarty, czy zamknięty, ani tym bardziej go wyczyścić (tu zgaduję, że musiałbym wyjąć cały metalowy element, czyli bez zdemontowania obudowy filtra ani rusz.
I tu docieram do miejsca, gdzie szukam podpowiedzi, czy faktycznie trzeba wyjąć cały element (na allegro często występuje chyba pod nazwą chłodnica EGR), co pewnie nie byłoby szczególnie wygodne, czy wystarczy jak spróbuję wyczyścić to, co obecnie widzę.
Kolejna sprawa to kwestia, czy zawór jest obecnie otwarty czy zamknięty, bo jeśli zamknięty z tego co czytam jest szansa, że wystarczyłoby odpiąć od niego wtyczkę (u mnie produkcja auta 2002 rok).
Jeśli muszę jednak całość wyjąć, jak zdemontować obudowę filtra (zdjąłem podszybie po stronie pasażera i odkręciłem obie śruby, teraz wszystko trzyma się na przewodzie z przepływomierzem, który pewnie też warto byłoby obejrzeć).
Jedyne, co przychodzi mi do głowy to odpiąć w jakiś sposób tę spinkę (??) (znaleziona za przepływomierzem z punktu widzenia filtra powietrza):
Pozostaje jeszcze kwestia, co przy okazji wyczyścić, skoro i tak rozgrzebuję te elementy i tu będę wdzięczny za każde podpowiedzi.
EDIT:
EGR zlokalizowany, dopiszę w tym poście, być może przyda się kolejnym "szczęściarzom" jak ja:
Tak wyglądał pacjent dzisiaj rano, zabrudzony na tyle, ze musiałem go troche opukać zanim wyskoczył:
Szybka jazda próbna daje nadzieje, ze jest lepiej, nie pojawiła się kontrolka i nie było zadławienia, zobaczymy co będzie jak w poniedziałek >100km przejadę
Mam natomiast niepewność co do ponownego montażu ponieważ podczas demontażu zawór rozjechał mi się na dwie części + pierścień / uszczelkę a przy skłądaniu nie byłem pewien kolejności. Gdy wróciłem i zajrzałem pod maskę na łączeniu z dolotem widziałem świeży ślad smoły co tylko wzmocniło niepewność, ktoś może podpowiedzieć jak to powinno być?
A może wszystko OK ze względu na to, że na powierzchni łączącej poszczególne elementy widziałem wyżłobienia prowadzące na zewnątrz i być może to niby wydostaje się nadmiar syfu?
PS. Dzięki scrabi83 i Mati za odpowiedzi
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-10-2017, 19:17 przez tobbik.)