i co to może być kupować moduł upc w ciemno bo zawiesza sie przekaznik ? czy to jednak rozrusznik? masakra
Scenic rzucił palenie
op
dzisiaj odpaliłem pojechałem do sklepu zero zgrzytów, wsiadam pod sklepem cisza tylko pompa paliwa, posiedziałem pogmerałem pod maską przewodami czujnikami nic po pewnym czasie zapalił zero zgrzytów i jeszcze tak dwa odpalenia, dojechałem do domu znowu cisza pod blokiem po pewnym czasie znowu pali jak trzeba....
i co to może być kupować moduł upc w ciemno bo zawiesza sie przekaznik ? czy to jednak rozrusznik? masakra
Ja miałem identyczne objawy w moim pierwszym aucie- fiat uno- bendix był padaka. Mogłem kręcić kluczem 50 razy i cisza. A po chwili od pierwszego strzała.
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Nadzieja nie oznacza że wszystko skończy się dobrze, ale że wszystko co cię spotyka ma sens.
Wiesz co, to było 10 lat temu, ale z tego co pamietam, to wlasnie po przekręceniu kluczyka kontrolki się świeciły a panowała kompletna cisza. Ale mogę się mylić
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Nadzieja nie oznacza że wszystko skończy się dobrze, ale że wszystko co cię spotyka ma sens.
op
kupiłem na razie najprostszą do wymiany część moduł upc zobaczymy czy coś to zmieni, najwyżej go oddam i zabieram się za rozrusznik
edit po wymianie upc póki co wszystko ok mam nadzieje ze to było to (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-07-2018, 07:54 przez fannadil.)
op
Dalej nie to, dzisaj pod sklepem znowu padl. Poruszalem czujnki,przewody ktore mozna z wierzchu zlapac i poruszac i odpalil ze ze zgrzytem jak na filmie, ale to moze kompletny przypadek. Pod blokiem znowu kazde odpalenie ok nic sie nie dzieje :d
Czy uszkodzenie jakiegos czujnika moze dawać takie objawy? Pozostaje chyba wyjac rozrusznik szkoda ze w warunkach nie warsztatowych nie da sie tego zrobic... Jeszcze chyba pokombinuje i zrobie tester z zarowki i zobacze czy z upc wychodzi jakies napiecie. Wtedy bedzie 100% pewnosci zeby szykowac sie na wydatki bo albo wiazka szwankuje albo rozrusznik. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-07-2018, 21:56 przez fannadil.)
jeśli można, tak niemerytorycznie ale trochę na styku tematu - fannadil czy jesteś w stanie oszacować mniej więcej koszty swoich dotychczasowych perypetii? pytam pod kątem dylematu, czy lepiej w takich sytuacjach 'granicznych' bujać się z zaprzyjaźnionym mechanikiem czy jednak bardziej opłaca się odstawić do aso?
bo przyznam się, że po przeczytaniu całego wątku jestem lekko przerażony ;) ale może to dlatego, że mechanik ze mnie jak z koziej d... reisentasche [ale przy bliższym poznaniu zyskuję w innych dziedzinach ]
op
Robert jeśli liczyć tylko problemy z rozruchem to jest w okolicach 500zł, wcześniejsza "naprawa" automatu i wymiana pinu w wtyczce no i koszt nowego upc (250zł), ale na to wychodzi że to może mi się zwróci bo mam dwa sprawne. Dużo sam grzebie więc możliwe że w innym wypadku koszty byłyby większe.
Zastanawiam się ogólnie czy jeśli padnie na rozrusznik to nie kupić używki niż bawić się w regeneracje. Przerażające w tym jest to że to jest awaria widmo i raz działa raz nie więc w zasadzie cieżko szukać fachowcowi jak się odda samochód który u niego działa, a tutaj też jak widać nikt się z tym chyba nie spotkał. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-07-2018, 06:02 przez fannadil.)
Ja polecam regenerację, zakup używki to prędzej czy później te same kłopoty. Ja daję zawsze altki, rozruszniki do regeneracji, do dobrego fachury. Po takiej regeneracji praktycznie dany podzespół jest jak nowy.
Turbino ty moja, ty jesteś jak zdrowie, ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie kto cię stracił...
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości