op Mam problem ze swoim Scenicem II.
Dzisiaj jadąc na 2 biegu i skręcaniu w prawo usłyszałem jakiś hałas w lewym przednim kole.
Na 1 biegu jakby go nie było, dopiero przy wyższej prędkości (2 bieg) jest on wyraźnie słyszalny.

Jakby metal o metal tarł - jakiś taki chrobot.
Sprawdziłem osłonę przegubu ale jest cała.
Na postoju przy lekkim ruszaniu kierownicą lewo-prawo słyszę jakiś pisk delikatny.
Nie jest jednostajny - tylko podczas ruszaniu kierownicą piszczy (na pewno nie jest to pasek - to jakaś część metalowa).

Czy ktoś mnie może naprowadzić co to może być?

Poza tym problemem mam jeszcze jeden.
Czytałem w internecie o problemie z drgającą karoserią podczas przyspieszania.
Miałem to samo ale wymieniłem od razu poduszkę dolną (tzw 8) i górną - obie marki H.
Było lepiej ale dzisiaj jadąc na 5 biegu nie mogłem dodawać gazu - tak drżał cały samochód.

Powoli tracę cierpliwość do samochodu ale chcę go sprzedać w bdb stanie, żeby mieć czyste sumienie.

U nas w Grandzie też hałasował i trząsł. Niby półoś była dobra, a po wymianie ustało.
Też lewa strona.
Chcesz starą półoś do eksperymentów - gdzieś tam leży, nawet troskliwie zapakowana.

op Wymieniałem przegub zewnętrzny z lewej strony.
Mechanik sprawdzał auto bo dostał jasne zadanie - sprawdzać wszystko i mówić co do wymiany=będziemy robić.

Mówił, że poza tym jest tip top. Zero problemów mechanicznych, zero wycieków, kondycja super - generalnie, żeby lać ON i jeździć.
Sworzeń wyszedł - o to jedyne. Z prawej strony miał małe luzy i powiedział, że na upartego można to wymienić.

Stąd moje zdziwienie i pełne rozgoryczenie, że:
1- coś mi trze w lewym kole przy skręcie w prawo,
2-trzęsie mocno karoserią podczas przyspieszania (4-5-6 bieg).

op Wyjaśniło się.
Niedokręcona nakrętka na półosi - ta która dociska łożysko piasty.
Był wymieniany przegub więc musiał mechanik ją luzować/odkręcać.
Było OK i nagle się poluzowała.

Moje bardzo ważne pytanie brzmi - jak zabezpieczyć nakrętkę.
Nie ma otworu w półosi = nie ma zawleczki.
Te łopatki/skrzydełka nakrętki nie są do zaginania.
Więc jak?

Nakrętka jest jednorazowa samoblokująca.
Widocznie miałeś mechanika który lubi używać jednorazowe rzeczy wielokrotnie, bądź dokręcił pazurą.

op Nakrętka nowa - widać po niej.

Czyli mam ją dokręcić na max i cofnąć o 1/4 obrotu czy nie?

Nakrętek na półosi w SC II nie zabezpiecza się w jakiś szczególny sposób. Ja jedną i tą samą nakrętkę montuje cały czas, po prostu dokręcam kluczem nasadowym z przedłużką a na przedłużkę rurka. Nie ma opcji aby samoczynnie się odkręciła.

op Rozumiem, czyli nie cofać jej o 1/4 obrotu?
Bo pamiętam, że robiło się takie rzeczy aby łożysko lekko "chodziło" i nie zapiekło się przez zbyt silne dokręcenie.

ozumiem, czyli nie cofać jej o 1/4 obrotu?
Bo pamiętam, że robiło się takie rzeczy aby łożysko lekko "chodziło"

Robiło, robiło, ale np. w Polonezie czy 126p, gdzie były w piastach zestawy dwóch łożysk stożkowych z luźną tuleją rozprężną
Tu masz z przodu zespół łożyskowy z uszczelniaczami i tuleją rozprężną w jednej obudowie. Żadnego napięcia łożysk się nie reguluje - są już właściwie ustawione w zespole.
Półoś dokręca się (i to dość dużym momentem, słabsze klucze się gną) i niczego się nie cofa.
Zresztą cofnięcie może spowodować zniszczenie wkładki blokującej w nakrętce.
A przyczyną poluzowania się nakrętki półosi może być po prostu dokręcenie zbyt małym momentem ("za słabe").

op Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Jutro muszę zatem iść z kluczem i dokręcić nakrętkę na maxa ale z czuciem bo boję się trochę że zerwę gwint.