No i stało się. Na razie nie wiadomo co ale silnik stracił moc choć pracuje równo. Zbiera się gorzej niż silnik w starej beczce Merca. Wyświetlacz świeci na czerwono: "Skontroluj układ wydechowy", "Skontroluj układ wtrysku paliwa", "Stop & Start do kontroli". Oprócz tego ikonka silnika i klucz serwisowy. Z okolic przedniego lewego koła w komorze silnika dochodzi basowe dudnienie. Przewody posprawdzane oprócz tych do i z intercoolera, bo tego nie da się zrobić bez zdjęcia zderzaka. Zdaniem mechanika musiał spaść któryś z przewodów na intercoolerze. Tak jakby brakowało ciśnienia w układzie turbo. Najgorszy jest ten basowy rezonans. Jutro dopiero będzie zdjęty zderzak. Pod komputer nie był podpinany.
Jakieś pomysły?
Pomocy!!!

Owszem. Nie śmierdzi spalinami po podniesieniu maski?

Właśnie spalin nie czuć. Nie widać też żadnych wycieków pod autem, które ma zdjętą osłonę silnika. Poziom oleju w normie (od ostatniej wymiany minęło 12500 km).

Czyli nieszczelność na części gorącej turbiny raczej można wykluczyć.
Zostaje sterowanie VTG i druga, zimna strona turbo (obudowa filtra, węże, IC itp).

Albo zapchany fap. JK jest pelny to tez daje basowe brzmienie i przrchodzi w tryb serwisowy dlatego nie ma mocy. Podepnij clipa bo inaczej bedziesz wrozyl z fusów

Kurczę, ja to jednak fuksiarz jestem, przez 200kkm (w tym 3/5 u mnie) mój szczeniak z 1.6 dCi nie miał problemów z DPFem. A przejeździł 50% przebiegu (z tych 'moich 3/5)regularnie po mieście, sporo w korkach.

OK. Dzięki za podpowiedzi. Za kilka godzin się wyjaśni - mam nadzieję, że mechanik znajdzie usterkę.

Mechanik napomknął, że może to być wina jakiejś przepustnicy na dolocie ew. EGR. Defekt objawił się zaraz po uruchomieniu silnika. Nic nie wskazywało na powolne pogarszanie się parametrów pracy. Turbina zawsze była wychładzana po intensywnej jeździe. Nigdy nie gasiłem silnika od razu po zatrzymaniu. Nic nie wskazywało na zapchanie DPF-a. Samochód zdecydowanie eksploatowany w trasie - jakieś 15% to jazda po mieście. Na dodatek dzisiaj, jak odstawiałem auto do mechanika zapalił się STOP Ryzyko uszkodzenia silnika. Wczoraj sprawdziłem filtr powietrza, gumową rurę do turbiny na dolocie - tuż przy turbinie (krótka ok. 25 cm wygięta prawie pod kątem prostym). Była lekko wilgotna bez śladów cieknącego oleju. Poziom oleju w normie. Intryguje mnie skąd się wziął ten buczący dźwięk w okolicach rury doprowadzającej powietrze do filtra. Cała nadzieja w diagnostyce komputerowej. Może pokaże potencjalne źródło problemów...

Co do równej pracy silnika ale braku mocy istnieje jeszcze jedna możliwość. Mianowicie wtryskiwacze albo pompa wysokiego ciśnienia kończy swój żywot. Tylko żeby sprawdzić parametry wtryskiwaczy i pompy nie wystarczy Clip, trzeba je zdemontować i sprawdzić na stole probierczym.

Zaczynam się zastanawiać czy nie zmienić mechanika. Rozumiem, że ma coś nie tak z komputerem diagnostycznym ale w poniedziałek chce rozkręcać rozrząd, bo wydaje mu się, że przeskoczył łańcuch rozrządu. Kuźwa czy w okolicach Mińska Maz. nie kogoś kompetentnego z clipem? Takie podejście do tematu zaczyna mnie lekko denerwować. A wg wielu ludzi to bardzo kompetentny mechanik od Renault.
Znajomy spec z moich rodzinnych stron rzekł, że gdyby przeskoczył łańcuch to nie byłoby synchronizacji, silnik miałby kłopot z odpaleniem i pracowałby nierówno. A mój pali jak gdyby nigdy nic się nie zdarzyło i pracuje równo. Stracił tylko całkowicie moc i basuje okropnie pod maską.