op
„Jeśli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie”
Chciałbym się podzielić modyfikacją którą zrobiłem aby rozwiązać problem słabo działającej klimy w tylnej części samochodu. Ponieważ sam szukałem rozwiązania w tym dziale to umieszczam to tutaj – może ktoś skorzysta. U mnie przez ostatnie kilka tygodni się sprawdza.
Scenic 2 nie ma oddzielnych nawiewów na 2 rząd siedzeń – to pod siedzeniami na twarz nie wieje. Jak to jest ważne dowiedziałem się po zmianie samochodu w którym były takie nawiewy – kto ma dzieci, a w końcu to rodzinny van, ten wie jak potrafią marudzić że im gorąco.
Klimę mam nabitą, sprawną – z przodu zimno może być a do tyłu nie dolatuje to. Na upały które ostatnio mamy rozwiązaniem okazały się wiatraczki które kupiłem. Na 12V z regulacją położenia. Przykleiłem je na taśmę dwustronną – nie ma żadnych dziur itd. Skierowane na twarz dzieciaka dają ulgę od upału i marudzenia;) Ponieważ wiatraczki nie miały regulacji siły dmuchania a nie chciałem aby ich przeziębić to dołączyłem zwykłe sterowanie od oświetlenia LED, z pilotem na fale radiowe.
Całość kosztowała mnie niecałe 60zł. Zdemontować mogę w każdej chwili bez śladu, wygląd kwestia gustu – ważne że działa.
Jak dzieciaki u dziadka przez 2 tygodnie były to tylko słyszał że u niego jest gorąco a tata to ma wiatraczki;)
Chciałbym się podzielić modyfikacją którą zrobiłem aby rozwiązać problem słabo działającej klimy w tylnej części samochodu. Ponieważ sam szukałem rozwiązania w tym dziale to umieszczam to tutaj – może ktoś skorzysta. U mnie przez ostatnie kilka tygodni się sprawdza.
Scenic 2 nie ma oddzielnych nawiewów na 2 rząd siedzeń – to pod siedzeniami na twarz nie wieje. Jak to jest ważne dowiedziałem się po zmianie samochodu w którym były takie nawiewy – kto ma dzieci, a w końcu to rodzinny van, ten wie jak potrafią marudzić że im gorąco.
Klimę mam nabitą, sprawną – z przodu zimno może być a do tyłu nie dolatuje to. Na upały które ostatnio mamy rozwiązaniem okazały się wiatraczki które kupiłem. Na 12V z regulacją położenia. Przykleiłem je na taśmę dwustronną – nie ma żadnych dziur itd. Skierowane na twarz dzieciaka dają ulgę od upału i marudzenia;) Ponieważ wiatraczki nie miały regulacji siły dmuchania a nie chciałem aby ich przeziębić to dołączyłem zwykłe sterowanie od oświetlenia LED, z pilotem na fale radiowe.
Całość kosztowała mnie niecałe 60zł. Zdemontować mogę w każdej chwili bez śladu, wygląd kwestia gustu – ważne że działa.
Jak dzieciaki u dziadka przez 2 tygodnie były to tylko słyszał że u niego jest gorąco a tata to ma wiatraczki;)