op Witam, mam mały problem ze swoim szczeniaczkiem. Niezbyt upierdliwy, ale jednak zastanawiam się co to za pierdółka może być Na zimnym silniku zaraz po odpaleniu pojawia się szarpanie. Tzn autko przyspiesza, nagle przestaje i znowu przyspiesza. Problem znika po przejechaniu pierwszego kilometra-dwóch, czasami w ogóle się nie pojawia. Świece zmieniane w listopadzie więc wątpię żeby to były one

Dodatkowo silnik delikatnie poszarpuje na luzie.

sprawdzić pasuje go na clipie, obstawiałbym sondę że dobiera złą mieszankę na zimnym

op Może to i dobry trop, bo na zimnym mam taki moment od niskich obrotów że mam wrażenie że jadę czymś pomiędzy benzyną a dieslem

że tak zapytam i odświeżę temat bo mam takie same objawy co kolega zrobił w tej sytuacji ?? u mnie jeszcze pojawia się przy ruszaniu taki dźwięk jakby coś tarło albo nie miało smarowania ?

op Jak na razie olałem temat i tak sobie jeżdżę. Szarpanie jak było tak jest, ale delikatne. Chociaż dzisiaj zauważyłem coś dziwnego. Ruszyłem i jakieś 100m od startu wrzuciłem trzeci bieg, po wrzuceniu dodałem gazu, obroty ani drgnęły, silnik zawiesił się tak na dobre 3-5 sekund. Ktoś ma pojęcie co to może być? Bo na CLIPA niestety mam kawałeczek drogi

@ Pasztet999 - a jakie masz obroty na zimnym silniku? Utrzymują się w okolicach 1000-1200 (prawidłowo) czy rosną ? Szarpanie pojawia się Tobie przy jednostajnym przyśpieszaniu tak jak u mnie?

u mnie jest taki problem że auto ma mniej niż 1000 obrotów po odpaleniu mało tego mocno kopci jak jest zimny ;-/ i tylko jak jest zimny jakies pomysły? po 1000 km na wakacjach litr oleju mniej.... ;-/

Mocne dymienie po odpaleniu może wskazywać na uszczelniacze zaworów. Olej może przy postoju spływać do tłoków i po odpaleniu dymi do momentu aż się przepali, stąd ubytek oleju. Miałem tak w poprzednim autku kiedy mechanik nie uzupełnił dobrze płynu chłodniczego i silnik się trochę przegrzał. Jeśli nie ma wycieków a oleju ubywa to obstawiałbym właśnie głowicę.

Przy szarpaniu na zimnym - sprawdzić po kolei :
- czujnik temperatury cieczy chłodzącej - dający sygnał sterujący (progranm diagnostyczny -> sprawdzenie wartości sygnału)
- czujnik ciśnienia w kolektorze dolotowym - sprawdzenie jak powyżej
- tzw silnik krokowy - czy w ogóle działa i czy przesuwa sie płynnie

U mnie jest podobnie ale to jakieś 100m na zimnym i zazwyczaj jak ruszę nim wyłączą się kontroli, są również lekkie prawie niesłyszalne i dosłownie krótkotrwałe zaterkotanie. Wsłuchiwałem się i podejrzewam koło zmian faz rozrządu.
Natomiast jeśli poczekam 1 minutę i wystartuję to jest ok.
Nie mam pojęcia jak działa to koło ale wiążę to z dotarciem oleju do wszystkich punktów smarowania.

obstawiałbym sondę że dobiera złą mieszankę na zimnym

Sonda rozpoczyna pomiary dopiero gdy osiągnie temp. 300 st. Dlatego też stosuje się w nich grzałki.

Możesz mieć również słabą iskrę, która nie przepali Ci większej dawki paliwa na zimnym - sprawdź cewki.

Miałem podobną przypadłość w japończyku, tj. na zimnym silniku auto dosłownie zatrzymywało się przy wciskaniu pedału przyspieszenia oraz samo sobie zwalniało i przyspieszało przy próbie utrzymania równej prędkości. Tylko, że temu towarzyszyły strzały w tłumik więc od razu było wiadomo, że WN. Nie skończyło się tylko na świecach i kablach ale również kopułka i palec. (Noc + spryskanie wodą i wychodzi choinka).