op
Witam, mam problem z moim sceniciem, problemów (usterek) zapewne wiecej niż jedna dlatego założyłem nowy wpis i opisze wszystkie dolegliwości
Aktualnie auto nierówno pracuje, jest głośne, wibracje przechodzą na karoserię. Mometami brak mocy, momentami w miare ok ale na wolnych obrotach przygasa silnik, podczas jazdy przy 50km na około 1500obr czuć leciutkie szarpnięcia
Scenic jest z automatyczną skrzynią. Bardzo podobne problemy czyli gasniecie, trudne odpalanie. przygasanie silnika miałem doklładnie rok temu - wtedy został wymienione Koło zmiennych faz rozrzadu plus rozrząd. ustały problemy z odpalaniem czy gasnieciem auta ale byly ciagle problemy z drganiem. Czy zimny czy cieply przy przyspieszaniu zamiast Bziuuumm było BrRrrrrrrum. Jedyny moment kiedy auto chodziło chyba prawie prawidlowo to gdy pojezdziłem z poł godziny po mieście, zgasiłem auto na poł godziny i potem mogłem jechac z normaną pracą silnika i ciszą i chyba elastyczność też rosła. W ruchu miejskim silnik jakby sie grzał i zaczynał drgać i przy automatycznej skrzyni auto ruszało "impulsowo" oczywiscie trzymajac noge na hamulcu latało wszystko.
Auto przez zimę odpalało prawidłowo, nigdy samo nie zgasło, przyszly kwietniowe cieplejsze dni i wywaliło check emission i auto zaczeło cięzko chodzic, znikło, zaczeło "normalnie" potem znowu ten sam komunikat i tak po paru razach auto ledwie jezdzi. Gasnie, przerywa. Cięzko czasem odpalić. Dzis przy +2 odpaliło na strzał, burczy niełądnie ale jezdzi.
z moich obserwacji
- rok temu przy temp 20 stopni też auto nie chcialo odpalac. dokladnie rok temu gdy tem zewnetrzna podskoczyla do 18 pojawił sie pierwszy problem z gasnięciem i odpalaniem
po wymianie KZFR ustąpiło. MOj mechanik uznał ze koło znowu trzeba wymienić....
- kreśki od temperatury zawsze sa na tym samym poziomie, ale malo kiedy słyszę dmuchawę silnika. Nigdy nie widziałem, nie słyszałem aby włączył sie jej drugi bieg.
- po wymianie KFZR auto tak i tak dragało. NIe wiem czy zawór zmienych faz nie powininen dzialąc od jakies temperatury? a on jakby reaguje juz na zimnym silniku
- w zimie mialem problem przy rozpedzaniu sie na benzynie (na przelaczenie na gaz bylo za wczesnie) po rozpedzeniu sie do 60 ocieło moc autu. Po prostu szybciej jecchac nie chcialo, tak jakby brakło paliwo (na zewnatrz w granicach zera) kilku krotnie tak sie działo. Dławienie, tak jakby odciecie dopływu paliwa aby po chwili złapac norfmany tryb i lecialo jak szatan.
mój mechanik pojechał na diagnostykę i wrócił z info ze padła sonda lambda przed katalizatorem. Ja szczęśliwy ze to to powoduje problem.... niestety nowa sonda pracuje podobno poprawnie a auto jeździ dokładnie tak samo przed wymiana.
padł jakiś czujnik temp ze zmienne fazy na zimnym chyba nawet sie przestawiaja? czuci charakterystyczne przyspieszenie w graniach 3500 obr
padł czujnik położenia wału ? w zimnie działał zrobiło sie cieplej i przestaje?
coś tam dmucha mi z odmy z takiego malego wężyka. Ale według mechanika mało sie tam poci
wiem ze mam 3 cewki jednej firmy i jedną inną. świecie rok temu wymienione przy pierwszych problemach z odpalaniem (jakies drogie do lpg laser cos tam)
mam wrażenie ze jest ubity jakis czujnik bo auto do niedawna jezdziło spoko pod warunkiem najpierw zagrzania silnika a potem zgaszenia na pol godziny to wtedy nawet nie bylo czuc ze auto jest odpalone
- coś mi lata w katalizatorze, jakby wklad sie wysypał ale to tak od roku jest ...
Liczę na pomoc, bo nie chcę kolejny raz robić KZFR plus paska.. i tak co roku ... tym bardziej ze drgania silnika były nawet tuż po wymianie KZFR.
Możliwe ze bede chciał zakupic CLIPa ale nie wiem jaki, skad itd. liczę na Was
Aktualnie auto nierówno pracuje, jest głośne, wibracje przechodzą na karoserię. Mometami brak mocy, momentami w miare ok ale na wolnych obrotach przygasa silnik, podczas jazdy przy 50km na około 1500obr czuć leciutkie szarpnięcia
Scenic jest z automatyczną skrzynią. Bardzo podobne problemy czyli gasniecie, trudne odpalanie. przygasanie silnika miałem doklładnie rok temu - wtedy został wymienione Koło zmiennych faz rozrzadu plus rozrząd. ustały problemy z odpalaniem czy gasnieciem auta ale byly ciagle problemy z drganiem. Czy zimny czy cieply przy przyspieszaniu zamiast Bziuuumm było BrRrrrrrrum. Jedyny moment kiedy auto chodziło chyba prawie prawidlowo to gdy pojezdziłem z poł godziny po mieście, zgasiłem auto na poł godziny i potem mogłem jechac z normaną pracą silnika i ciszą i chyba elastyczność też rosła. W ruchu miejskim silnik jakby sie grzał i zaczynał drgać i przy automatycznej skrzyni auto ruszało "impulsowo" oczywiscie trzymajac noge na hamulcu latało wszystko.
Auto przez zimę odpalało prawidłowo, nigdy samo nie zgasło, przyszly kwietniowe cieplejsze dni i wywaliło check emission i auto zaczeło cięzko chodzic, znikło, zaczeło "normalnie" potem znowu ten sam komunikat i tak po paru razach auto ledwie jezdzi. Gasnie, przerywa. Cięzko czasem odpalić. Dzis przy +2 odpaliło na strzał, burczy niełądnie ale jezdzi.
z moich obserwacji
- rok temu przy temp 20 stopni też auto nie chcialo odpalac. dokladnie rok temu gdy tem zewnetrzna podskoczyla do 18 pojawił sie pierwszy problem z gasnięciem i odpalaniem
po wymianie KZFR ustąpiło. MOj mechanik uznał ze koło znowu trzeba wymienić....
- kreśki od temperatury zawsze sa na tym samym poziomie, ale malo kiedy słyszę dmuchawę silnika. Nigdy nie widziałem, nie słyszałem aby włączył sie jej drugi bieg.
- po wymianie KFZR auto tak i tak dragało. NIe wiem czy zawór zmienych faz nie powininen dzialąc od jakies temperatury? a on jakby reaguje juz na zimnym silniku
- w zimie mialem problem przy rozpedzaniu sie na benzynie (na przelaczenie na gaz bylo za wczesnie) po rozpedzeniu sie do 60 ocieło moc autu. Po prostu szybciej jecchac nie chcialo, tak jakby brakło paliwo (na zewnatrz w granicach zera) kilku krotnie tak sie działo. Dławienie, tak jakby odciecie dopływu paliwa aby po chwili złapac norfmany tryb i lecialo jak szatan.
mój mechanik pojechał na diagnostykę i wrócił z info ze padła sonda lambda przed katalizatorem. Ja szczęśliwy ze to to powoduje problem.... niestety nowa sonda pracuje podobno poprawnie a auto jeździ dokładnie tak samo przed wymiana.
padł jakiś czujnik temp ze zmienne fazy na zimnym chyba nawet sie przestawiaja? czuci charakterystyczne przyspieszenie w graniach 3500 obr
padł czujnik położenia wału ? w zimnie działał zrobiło sie cieplej i przestaje?
coś tam dmucha mi z odmy z takiego malego wężyka. Ale według mechanika mało sie tam poci
wiem ze mam 3 cewki jednej firmy i jedną inną. świecie rok temu wymienione przy pierwszych problemach z odpalaniem (jakies drogie do lpg laser cos tam)
mam wrażenie ze jest ubity jakis czujnik bo auto do niedawna jezdziło spoko pod warunkiem najpierw zagrzania silnika a potem zgaszenia na pol godziny to wtedy nawet nie bylo czuc ze auto jest odpalone
- coś mi lata w katalizatorze, jakby wklad sie wysypał ale to tak od roku jest ...
Liczę na pomoc, bo nie chcę kolejny raz robić KZFR plus paska.. i tak co roku ... tym bardziej ze drgania silnika były nawet tuż po wymianie KZFR.
Możliwe ze bede chciał zakupic CLIPa ale nie wiem jaki, skad itd. liczę na Was