op
Sprawa ma się tak: nie było ręcznego na prawe koło, linka pracowała, dźwigienka w miejscu. Rozruszałem dźwigienkę, pracowała z linką ale ręcznego brak. Wypchnąłem tłoczek pedałem, wkręciłem go - ręczny zaczął działać już od pierwszego milimetra ruchu dźwigienki ale na tyle słabo, że kręciłem tarczą palcami. Złożyłem koło, przejechałem się testując hamulec nożny- ręczny zadziałał na oba koła.
W chwili obecnej jest tak, że nie odbija mi do końca właśnie to koło, mimo iż dźwigienka jest cofnięta do końca. Czy muszę więc wkręcić ręcznie jeszcze tłoczek? No i prawe koło łapie szybciej niż lewe, ale hamulec słabszy :/
**
Po 400km jakoś same się wyrównały i hamują i "biorą" równo, tylko szału nie ma z mocą. Na razie tak zostawię, pewnie czeka mnie rozbiórka i regeneracja mechanizmów. Dla mnie jeżeli koła nie stają w miejscu na suchym asfalcie, to g...no nie ręczny. Nie ma jak bębny z tyłu.
W chwili obecnej jest tak, że nie odbija mi do końca właśnie to koło, mimo iż dźwigienka jest cofnięta do końca. Czy muszę więc wkręcić ręcznie jeszcze tłoczek? No i prawe koło łapie szybciej niż lewe, ale hamulec słabszy :/
**
Po 400km jakoś same się wyrównały i hamują i "biorą" równo, tylko szału nie ma z mocą. Na razie tak zostawię, pewnie czeka mnie rozbiórka i regeneracja mechanizmów. Dla mnie jeżeli koła nie stają w miejscu na suchym asfalcie, to g...no nie ręczny. Nie ma jak bębny z tyłu.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-07-2016, 21:02 przez sportway.)