op
Witam i proszę o pomoc. Scenic 2 1,5dCi z 2005. Podczas kupna (jakies 8 lat temu) sprawdziłem auto w ASO i usłyszałem, że jest do wymiany przekaźnik świec żarowych. I faktycznie już przy kilkustopniowym mrozie auto nie odpalało - pomagał autostart.
Jako, że ostatnich zim nie było, a auto stało w garażu, to problem nie był wielki - ot 2-3 razy w sezonie psiknąłem autostartem. Po ostatniej ostrej zimie jednak stwierdziłem, że pora coś na to poradzić i:
- wymiana świec żarowych
- wymiana przekaźnika świec żarowych
... i zero efektu.
Objawy:
- od około minus 4 bez autostartu nie zapali,
- przy postoju kilkudniowym ma problemy już przy minus 2, a nawet koło 0,
- kontrolka świec żarowych pali się przez kilka sekund, więc zakładam że świece grzeją,
- jadąc rano do pracy i próbując odpalić po tych 8 godzinach generalnie nie ma problemu - chyba że mamy minus kilkanaście.
Poradźcie, bo mi się pomysły skończyły - ten przekaźnik był pewniakiem, a tu klops...
Jako, że ostatnich zim nie było, a auto stało w garażu, to problem nie był wielki - ot 2-3 razy w sezonie psiknąłem autostartem. Po ostatniej ostrej zimie jednak stwierdziłem, że pora coś na to poradzić i:
- wymiana świec żarowych
- wymiana przekaźnika świec żarowych
... i zero efektu.
Objawy:
- od około minus 4 bez autostartu nie zapali,
- przy postoju kilkudniowym ma problemy już przy minus 2, a nawet koło 0,
- kontrolka świec żarowych pali się przez kilka sekund, więc zakładam że świece grzeją,
- jadąc rano do pracy i próbując odpalić po tych 8 godzinach generalnie nie ma problemu - chyba że mamy minus kilkanaście.
Poradźcie, bo mi się pomysły skończyły - ten przekaźnik był pewniakiem, a tu klops...