op
Dzień dobry Szanownym Forumowiczom. Wiem, temat wałkowany wielokrotnie i w wielu miejscach, ale problem w tym że większość z porad zastosowałem a skutek mizerny. Może ktoś skorzysta, może ktoś doradzi?
Było tak: zimne auto odpalało dopiero za 3-cim, 4-tym razem i jeśli od razu dodawałem gazu, dusiło się i gasło - musiałem odczekać dłuższą chwilę by móc ruszyć bez tych problemów. Po odpaleniu obroty wskakiwały na jakieś 2 tysiące lub więcej, spadały na ok. 700 po kilku minutach. Silnik pracował nierówno, szarpał, trzęsło budą. W miarę jak silnik robił się coraz bardziej gorący, objawy słabły ale nie znikały zupełnie - pracował równiej ale nadal nieczysto. I raczej było bez znaczenia, czy pracował na benzynie czy na gazie.
Co wymieniłem na nowe:
- silniczek krokowy
- czujnik położenia wału
- czujnik temperatury powietrza wlotowego
- wszystkie świece
- jedną cewkę (na Beru oczywiście)
- filtr paliwa
- uszczelki przepustnicy
Co zrobiłem poza tym:
- uszczelniłem kolektor
- wyczyściłem przepustnicę
- sprawdziłem pozostałe cewki, wyczyściłem gniazda
- wyczyściłem i uszczelniłem czujnik ciśnienia powietrza
- oczywiście zrobiłem synchronizację - adaptację po zabawie z przepustnicą i silniczkiem krokowym
Wszystko robiłem samodzielnie, dokładnie i zgodnie z manualami i poradami - tak jak trzeba.
Co jest teraz: auto odpala za pierwszym razem, ale trzeba kręcić kilka sekund. Jeżeli od razu po odpaleniu dodam gazu już nie gaśnie, ale trochę się dusi - nadal trzeba czekać trochę przed ruszeniem (w praktyce czekam do przełączenia się na gaz zanim ruszę). Po odpaleniu obroty skaczą na około 1100, po kilku chwilach schodzą na swoje mniej więcej 700 - czyli tu jest tak, jak podobno ma być. Silnik nadal i na benzynie i na gazie pracuje nierówno, trzęsie i szarpie, przerywa (co po rozgrzaniu słabnie ale nie znika do końca).
Nierówna praca silnika występuje tylko na wolnych obrotach - przy wciśniętym gazie problem nie występuje (może trochę szarpie przy zmianie z I biegu na II w czasie jazdy).
Myślałem jeszcze o luzie na zaworach ale w tym silniku jest podobno regulacja hydrauliczna.
Gdzieś jeszcze obiły mi się o uszy porady o sprawdzaniu kompresji i o wypadaniu zaworów, ale w tych tematach jestem zielony.
Tak na marginesie zastanawia mnie też jak to jest, że wg wszystkich tak ma być że silnik po odpaleniu pracuje na wyższych obrotach zanim spadnie na swoje normalne. Przecież gdy kupowałem auto (kilkanaście miesięcy temu) - obroty od razu po uruchomieniu były na poziomie 700/750 i takie się utrzymywały...
Reasumując: po zrobieniu wszystkiego co radzą posiadacze Sceniców w internecie jest poprawa, jest nieźle - ale nadal nie tak jak być powinno.
Będę wdzięczny za Wasze komentarze. Pozdrawiam!
Było tak: zimne auto odpalało dopiero za 3-cim, 4-tym razem i jeśli od razu dodawałem gazu, dusiło się i gasło - musiałem odczekać dłuższą chwilę by móc ruszyć bez tych problemów. Po odpaleniu obroty wskakiwały na jakieś 2 tysiące lub więcej, spadały na ok. 700 po kilku minutach. Silnik pracował nierówno, szarpał, trzęsło budą. W miarę jak silnik robił się coraz bardziej gorący, objawy słabły ale nie znikały zupełnie - pracował równiej ale nadal nieczysto. I raczej było bez znaczenia, czy pracował na benzynie czy na gazie.
Co wymieniłem na nowe:
- silniczek krokowy
- czujnik położenia wału
- czujnik temperatury powietrza wlotowego
- wszystkie świece
- jedną cewkę (na Beru oczywiście)
- filtr paliwa
- uszczelki przepustnicy
Co zrobiłem poza tym:
- uszczelniłem kolektor
- wyczyściłem przepustnicę
- sprawdziłem pozostałe cewki, wyczyściłem gniazda
- wyczyściłem i uszczelniłem czujnik ciśnienia powietrza
- oczywiście zrobiłem synchronizację - adaptację po zabawie z przepustnicą i silniczkiem krokowym
Wszystko robiłem samodzielnie, dokładnie i zgodnie z manualami i poradami - tak jak trzeba.
Co jest teraz: auto odpala za pierwszym razem, ale trzeba kręcić kilka sekund. Jeżeli od razu po odpaleniu dodam gazu już nie gaśnie, ale trochę się dusi - nadal trzeba czekać trochę przed ruszeniem (w praktyce czekam do przełączenia się na gaz zanim ruszę). Po odpaleniu obroty skaczą na około 1100, po kilku chwilach schodzą na swoje mniej więcej 700 - czyli tu jest tak, jak podobno ma być. Silnik nadal i na benzynie i na gazie pracuje nierówno, trzęsie i szarpie, przerywa (co po rozgrzaniu słabnie ale nie znika do końca).
Nierówna praca silnika występuje tylko na wolnych obrotach - przy wciśniętym gazie problem nie występuje (może trochę szarpie przy zmianie z I biegu na II w czasie jazdy).
Myślałem jeszcze o luzie na zaworach ale w tym silniku jest podobno regulacja hydrauliczna.
Gdzieś jeszcze obiły mi się o uszy porady o sprawdzaniu kompresji i o wypadaniu zaworów, ale w tych tematach jestem zielony.
Tak na marginesie zastanawia mnie też jak to jest, że wg wszystkich tak ma być że silnik po odpaleniu pracuje na wyższych obrotach zanim spadnie na swoje normalne. Przecież gdy kupowałem auto (kilkanaście miesięcy temu) - obroty od razu po uruchomieniu były na poziomie 700/750 i takie się utrzymywały...
Reasumując: po zrobieniu wszystkiego co radzą posiadacze Sceniców w internecie jest poprawa, jest nieźle - ale nadal nie tak jak być powinno.
Będę wdzięczny za Wasze komentarze. Pozdrawiam!
