kupił partię pomp właśnie takich z odrzutu, co nie przeszły testów jakościowych. Innej mozliwości nie widzę

może i tak być, też robię w motoryzacji i jak jest jakaś partia "średnio udana" to takie części lecą właśnie na sklep a nie na pierwszy montaż

op

A ja myślę, że te oryginalne pompy to są takie, co nie przeszły kontroli jakości na montaż do samochodów. Albo jakiś nasz lokalny dystrybutor chcąc zaoszczędzić (i zarobić na tym) kupił partię pomp właśnie takich z odrzutu, co nie przeszły testów jakościowych. Innej mozliwości nie widzę.
W takim razie po zakupie pompy trzeba by ją było sprawdzać na pasowanie.
ps jakby był także filtr odśrodkowy w naszych wozidłach to by te opiłki zatrzymało, tak mi się wydaje
ps2 haszczurur jak masz tą pompę, to sprawa w sądzie raczej wygrana, każdy rzeczoznawca to stwierdzi, że jest wadliwe dopasowanie części współpracujących.

Mam tą pompę. Co do sprawy w sądzie to na dwoje babka wróżyła, gdyby to było w pierwszym roku obowiązywania gwarancji to co innego ale od zakupu minęło rok i siedem miesięcy. Tak więc to na kupującym spoczywa obowiązek dowiedzenia, że towar był wadliwy. Taka wizyta w sądzie to też koszt minimum 3-4 tyś. a jak przegram to dojdzie jeszcze koszt który poniósł właściciel sklepu.

Tylko dlaczego w misce jest pełno syfu skoro aż tak wiele nie jest wytarte a dodatkowo leci to do filtra. Powinny w nim byc opilki i tyle wiec może problem jest inny i to on niszczy pompę

Teoretycznie ak powinno byc, ze jesli pompa olejowa generuje opilki to powiwinny sie one zatrzymac w filtrze oleju i nie powinno ich byc w misce. Jesli trafiaja do miski opilki metalu to cos innego za filtrem jest wycierane juz i wyplukiwane z powrotem do miski.
Praktycznie moze byc tak, ze jak sie np. opilkami filtr zapcha, to zaworem typu by-pass olej nie bedzie filtrowany w ogole i bedzie trafial z opilkami na reszte silnika.
Trzeba sprawdzic co tak na prawde generuje te opilki w takich ilosciach...

[attachment=11520][attachment=11521][attachment=11522]Nie wiem czy będzie widać.

rozmawiał z "moim" mechanikiem, pokazałem mu te fotki i jak to zobaczył to pierwsze słowe jakie padły z jego ust to , jakaś hu...owa pompa pewnie , pewnie jakiś chinol.
ja m na to ze nieeee. to oryginał, i po krótkiej rozmowie jedyne co mu sie nasuwało to to że cos z tą pompa musiało być nie halo , czyli tak piszą inny nie jest to 1 gatunek.ale wiadomo nikt tu głowy uciąc sobie nie da że to tak własnie jest.

op No tak, idziesz do sklepu, kupujesz oryginał a tu takie rodzynki. Co innego gdyby człowiek kupił okazyjnie od Bułgarów.
Tu nic innego nie generuje żadnych opiłków, chodzi o dwa silniki, które przed wymianą pomp nie miały żadnych problemów. Pompy wymienione profilaktycznie ze względu między innymi na przebieg ponad 240 tyś. Pompy zakupione niby w dwóch sklepach położonych niedaleko siebie. Wiem, że sklepy te mają jedno źródło zaopatrzenia.
Przy montażu takiej pompy nie można popełnić błędu chyba, że jak ktoś celowo chciałby coś zepsuć.

Wiem, że sklepy te mają jedno źródło zaopatrzenia.

I tutaj należy upatrywać problemu. Wadliwa cała partia którą zakupił hurtownik.
Dobrze by było się dowiedzieć, skąd ta partia była.

Może z chin pod logo renault tego nie wie nikt. Ważne by nie było oporu przy ręcznym kręceniu co świadczy o ciasnym spasowaniu i zalaniu olejem pompy co by nie podtarlo jej zanim olej podejdzie. Albo zakupiono 2 wadliwe podrobione pompy albo jednak błąd w sztuce montażu który niby jest banalny ale cos tam jednak mozna przeoczyć

op Nie ma błędu w sztuce montażu. Pompa montowana na dwie śruby, osadzona w blok na tulejach prowadzących.

Odpowiednio zalana? Sprawdzona recznie czy spasowanie jest ok? Czy nie ma luzu lub za ciasna. Dla mnie jak to wszystko jest ok to sa to tanie chinczyki