(31-01-2025, 14:43)wojteks napisał(a): Osobiście nie jestem fanem lutowania, wolę zaciskane/prasowane i zasadniczo w motoryzacji tylko takie występują w oryginalnych połączeniach.

Elementy zaciskane (najczęściej wszelkiej maści końcówki/konektory w złączach wiązek) są wykonywane w tej technice głównie dlatego, że jest ona w produkcji masowej szybsza, łatwiejsza technologicznie, tańsza i łatwiejsza do zmechanizowania.
W warunkach warsztatowych uzyskanie dobrej klasy połączenia zaciskanego przewodu i np. typowego konektora jest jak najbardziej do uzyskania, ale - nie dla każdego.
Trzeba mieć odpowiedniej jakości konektory, umieć odpowiednio przygotować przewód, posiadać zaciskarkę lub choćby szczypce z kowadełkiem do konkretnego rozmiaru i typu konektora - i umieć wykonać złącze w praktyce.
Z praktyki - większość przewodów zaciśniętych w warunkach "warsztatowych" albo luźno wysuwa się z połączenia, albo urywa się, bo zaciskanie wykonano kombinerkami lub co gorsza - szczypcami do cięcia drutu.
Dochodzi jeszcze jedna kwestia - w pracach naprawczych b.często można wykorzystać gotowe elementy wiązek z już zaciśniętymi końcówkami - wtedy to już wyłącznie lutowanie .
Dlatego wolę solidne pobielenie konektora i przewodu / przewodów, mozolne zlutowanie odpowiednio mocną lutownicą i solidne zaizolowanie. Przynajmniej jestem pewien efektu.
Niedawno odbudowywałem przednie wiązki reflektorów w Hyundai Tucson po przywróceniu do stanu fabrycznego (usunięcie azjatyckich ksenonów bez zmywaczy i poziomowania).
Odbudowa obu wiązek lutowaniem zajęła raptem 2 godziny. Z wykorzystanie oryginalnych kostek z zaciśniętymi konektorami - wystarczyło odpowiednio rozpoznać przewody w wiązkach (kolorami nigdy się nie kierujcie, azjaci stosują je w sposób losowy).