roman123, patent na pewno lepszy niż wachlowanie manetką kilkanaście razy dziennie, ale kiedy uruchamiasz silnik na spuszczonym ręcznym (nie każdy ma zwyczaj zaciągania go) to obciążasz dodatkowo akumulator. Inną wadą jest to że żarówki pracują na pełnej mocy, więc nie ma funkcji oszczędności energii i żarówek.
Tomasz B, jeśli dobrze zrozumiałem romana123 to zaciągnięcie hamulca gasi światła w trybie dziennym, po włączeniu oświetlenia (pozycyjne, mijania, drogowe) hamulec nie ma wpływu na oświetlenie.

Elerom, dokładnie, hamulec działa tylko w trybie dziennym (manetka na "0"). Co do obciążeia przy załączniu silnika to dodatkowe 110 W ma znaczenie przy dużych mrozach i zimnym silniku. Można też dołożyć układ opóźniający (parę zł na Allegro) lub czujnik napięcia ktory załączy układ dopiero po wzroście napięcia w instalacji (jak alternator zacznie ładować) i jest to fajne rozwiązanie ale mi chodziło o prostotę i wybrałem ręczny hamulec. Ale nie zgodzę się z tym - " Inną wadą jest to że żarówki pracują na pełnej mocy, więc nie ma funkcji oszczędności energii i żarówek". Otóż sprzedawcy nie mówią paru rzeczy. Jak działa układ "obniżający" napięcię? W 99 % są to tzw. układy impulsowe. Nie wnikając, taki układ nie obniża napięcia ale przerywa dopływ prądu od kilku do kilkudziesięciu razy na sekundę. Napięcie- 12v 0v 12v 0v... To tak jakbyś cały czas, z dużą częstotliwością "błyskał" długimi. Niektóre kamery nawet to wyłąpują np. - https://www.youtube.com/watch?v=YPvxtVI_d7M Normalnie włączona żarówka 55W ma oporność podczas pracy, na ciepło ok. 2,6 ohm. Na zimno natomiast ok. 0,6 ohm. Oporność rośnie wraz ze wzrostem temperatury. Z prawa ohma można wyliczyć że podczas pracy - 12V podzielić przez 2,6 ohm = pobiera ok. 4,15 Ampera. W czasie załączania("na zimno") - 12V podzielić przez 0,6 ohm = ok 20 Amper!!! Jeśli żarówka świeci na połowę mocy to i temperatura włókna będzie oscylowała gdzieś w połowie, może nieco ponad. Można śmiało założyć że pobór prądu będzie w okolicach 10-12A. Ale że żarówka miga to pobór prądu będzie wyglądał- 0A 10A 0A 10A... Więc średnio wychodzi ok. 5A. Coś tam jeszcze sam układ pobiera. I gdzie tu oszczędność? Sprzedawca mówi że żarówka świeci na połowę mocy, ale nie mówi ile prądu pobiera! Zauważyłeś że żarówki prawie zawsze przepalają się w momencie załączania? Czyli natężenie prądu przy włączaniu robi swoje. Wnioski można samemu wyciągnąć. Można jeszcze parę rzeczy opisać ale nie chcę już przynudzać. Ja zamontowałem swój układ, jestem z tego zadowolony, nikogo nie namawiam ani nie odradzam niczego innego. Nie chciałem dodatkowych lamp ani ciągle kręcić włącznikiem. Miało być prosto i tanio i taki efekt uzyskałem. Mało tego podzieliłem się z innymi opisem. Każdy lubi co chce.

Wywód bardzo ciekawy. Faktycznie układy tego typu działają impulsowo, inaczej byłby problem z odprowadzeniem ciepła z układu regulującego i nie byłoby żadnego zysku energetycznego. Układu zamontowanego w moim samochodzie nie mierzyłem, więc nie wiem na pewno, jednak wszystkie ściemniacze działają impulsowo (te na prąd zmienny trochę inaczej, ale zasada pozostaje), a we wszystkich materiałach mówi się o oszczędności energii. Twoje rozumowanie opiera się na tym że przyjmujesz wartości oporu, temperatury i jasności oświetlenia jako liniowe, a takimi nie są - i to bardzo. Żarówka żeby w ogóle zaczęła świecić musi mieć już bardzo wysoką temperaturę włókna, więc i stosunkowo dużą rezystancję, nie można więc tu stosować zasady liniowości. Producent podaje wyraźnie że ograniczona jest moc pobierana, a nie tylko jasność oświetlenia i to nie 0,5 ale 0,3 mocy nominalnej (sprawdziłem). Układ posiada soft start (nie występuje więc efekt "zimnego włókna") Trwałość żarówek rośnie więc znacznie, tych nie używanych w tym rozwiązaniu - mijania - również. Sam układ, jak pewnie wiesz pracuje z tranzystorem FET o bardzo niskim oporze przejścia, więc pobór prądu przez układ jest rzędu kilkudziesięciu mA, jest więc pomijalny. Nie upieram się że jest to układ idealny, lepszy od Twojego, ale spełnia swoje zadanie.
Dopóki się władza nie czepi...

op Ciekawe umieszczenie i rozmieszczenie drl'i



Coś takiego może jeszcze bym przekłnął u siebie.

Ciekawy pomysł ale te koszty, jeden zestaw ponad 200zł a widzę że tutaj dwa poszły w ruch.

Cinas, mam pytanie. Planuje zalozyc sd-2 i pamietasz moze alebo najlepiej masz zdjecia ktore kable w scenicu sa do czego?

Kabli w SII jest multum cięzko opisać co do czego
Ale jak chodzi o SD to Manual

Witam, podbiję temat.
Kolega jeździ Laguną z 2003 i zamontował ostatnio taki zestaw:

http://ultraleds.pl/458,swiatla-do-jazdy...ba15s.html

Wygląda to naprawdę fajnie, światła DRL zmieniają się w kierunkowskaz w razie potrzeby, nie musiał robić przeróbek instalacji , a instalacja zajęła łącznie około godziny z dobrym piwkiem.
Z racji, że Laguna ma światła zwężające się i kierunki są stosunkowo nieduże, uważam, że w przypadku naszych Sceniców, gdzie kierunek jest duży, efekt mógłby być bardzo fajny.

Czy ktoś stosował tego typu rozwiązanie ?

Nie wiem jak jest z opłacalnością takiej instalacji, ale nie o tym jest post. Dla zainteresowanych instalacja ma pobór 30W.

I w opisach nie ma mowy o homologacji. Wiem, że homologacji podlega lampa i źródło światła (bez względu w jakiej technologii wykonane). Na lampach jest to oczywiste, homologacje są wybite w widocznych miejscach- widać znak homologacyjny i konkretne przeznaczenie (zgodnie z tabelką).
Czy źródło światła ma mieć również oznaczenie homologacyjne ? Czasem są dodatkowe parametry naniesione na trzonku lub w przypadku źródła światła bez cokołu (trzonka) bezpośrednio na bańce (np. w przypadku żarówki W5W). Stąd też wydaje mi się, że nie można użyć pierwszej lepszej diody..

Na lampach jest to oczywiste, homologacje są wybite w widocznych miejscach- widać znak homologacyjny i konkretne przeznaczenie

nasze lampy nie mają homologacji z takimi żarówkami, zastosujesz ktoś w Ciebie wjedzie bo "nie zauważy" kierunkowskazu. Policja weźmie żarówkę czy nie spalona i okaże się że lampa z taką żarówką nie posiada homologacji, a auto nie powinno być dopuszczone do ruchu. I jesteś ugotowany.....

okaże się że lampa z taką żarówką nie posiada homologacji, a auto nie powinno być dopuszczone do ruchu. I jesteś ugotowany.....

nie wspomnę o stłuczce albo wypadku wtedy jak sie dopatrzą ubezpieczenie leci.....