(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-02-2019, 17:56 przez Bogumiła Borowska.)
Niezidentyfikowany pobór prądu
op
Hej, mam auto zagadkę - Renault Scenic II 2004, silnik benzynowy 1.6. Coś mi kradnie prąd w aucie na postoju. Auto kupiłam w lipcu, przez miesiąc jeździłam bez najmniejszego kłopotu. Pod koniec lipca zainstalowałam gaz, zrobiłam standardową obsługę silnika (rozrząd, olej i płyny), oprócz tego naprawa dmuchawy - brak czwartego biegu, oraz naprawa modułu elektrycznej prawej szyby. Pierwsze dwa razy w dość dużych odstępach czasowych akumulator rozładował się podczas opadów deszczu - gdy auto stało przynajmniej 5/6 godzin. Okazało się, że akumulator był bardzo wysłużony. Wymieniony był akumulator (po wymianie około tygodnia był spokój), jednak ponownie auto się rozładowało. Za pierwszym razem elektryk zdiagnozował uszkodzony alternator (sprawdzał radio, instalację gazową i wszelkie prawdopodobne przyczyny). Po naprawie jeździłam ze trzy tygodnie bez najmniejszego problemu auto odpalało nawet w silne mrozy i bach - pewnego pięknego dnia pojechałam do pracy (40 km) i po 7 godzinach postoju już nie odpalił.Ponownie trafił do tych samych elektryków tym razem zdiagnozowali "moduł komfortu" moduł został wymieniony i zaprogramowany na moje auto - tym razem panowie nie wzięli ode mnie pieniędzy, miałam pojeździć około miesiąca i dopiero się rozliczyć. Pojeździłam 5 dni - auto rozładowało się na postoju 7-o godzinnym, natychmiast tego dnia podjechałam do tego elektryka - zmierzył pobór prąd który jak stwierdził był w perfekcyjnej normie - przy okazji wykonał dwa różne testy obciążeniowe akumulatora, które nic nieprawidłowego nie wykazały. Wiązka pod siedzeniem kierowcy została też wykluczona. Póki co radzę sobie zdejmując klemę z akumulatora na dłuższym postoju, jednak jest to dość kłopotliwe. Problem w tym ze auto rozładowuje się bardzo losowo, ostatnio stał 3 dni u elektryków cały czas podłączony do miernika poboru prądu i nie wykazał żadnego nadprogramowego poboru, odebrałam auto w piątek w weekend normalnie go użytkowałam, a w poniedziałek rano już nie udało mi się go odpalić. Pan elektryk rozkłada ręce i mówi, że nie ma już pomysłu. Miał ktoś podobny przypadek, albo chociaż macie namiary w okolicach Łodzi na dobrego elektryka/detektywa samochodowego, który lubi wyzwania?
W tym przypadku nikt nic nowego nie wymyśli. Brawo za ich postawę, że nie naciągają. Prawidłowo chcieli "wyłapać" moment brania prądu ale to auto jest cwane ;) Nawet jeżeli trafią na ten moment, to też nie jest proste żeby znaleźć źródło, bo główny "plus" rozchodzi się na dziesiątki żył poprzez gniazdo bezpieczników i tam by należało mierzyć.
Nie wiem na ile się w tym aucie da odpinać poszczególne moduły po kolei i sprawdzać czy problem występuje. Mnie np wpięli zasilanie centralki LPG tak, że gasiłem auto nierozgrzane, zamykałem je a on dalej miał zasilanie i rozgrzewał sobie wtryski. Po kilku minutach napięcia znikało i odłączało dopiero. Ale to nie powodowało rozładowywania aku nawet przy -20. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-02-2019, 21:28 przez sportway.)
Nauczony doświadczeniem podpowiem Ci - sprawdź LPG - wyjmuj bezpiecznik jak zakończysz jazdę - ja miałem tak, że się nie usypiała - gazownik złe podłączył - pomógł mi kolega z forum - Cinas
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-02-2019, 10:15 przez easydoor.)
op
Ok dzięki za radę. Podobno elektrycy to sprawdzali, ale nie wiem w jaki sposób, a prawda jest taka, ze problem pojawił się po zamontowaniu LPG. Tak więc dziś wyjęłam bezpiecznik i zobaczymy. Ważna informacja - zdjęcie i natychmiastowe założenie klemy też działało - nigdy mi się auto nie rozładowało do kolejnego rozruchu - ale to równie dobrze mogło być przypadkowo, ponieważ auto rozładowuje się losowo.
Jeszcze jedno pytanie jak długo po zgaszeniu silnika pompa ma prawo działać? - (myślę, że to pompa paliwa) słychać buczenie przy tylnym prawym kole. PO dłuższym czasie przestaje, ale potrafi nawet około 5 minut .
pio555 napisał 19-02-2019, 20:05:
Zapraszamy do przywitania się z innymi użytkownikami. Pierwszy post zgodnie z regulaminem pkt.4 powinien znajdować się w Powitaniach. Kolejny post proszę napisać w Powitaniach. http://www.scenic-forum.pl/Forum-Powitania (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-02-2019, 20:05 przez pio555.)
tylne prawe koło... chyba wszystko jasne jeśli masz elektryczny hamulec postojowy. U mnie siłownik po kilkunastu minutach od zatrzymania zaczynał sobie klikać a nad ranem... rozrusznik klikał tylko raz ;) Objaw losowy.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-02-2019, 21:20 przez Przemek7.)
op
Ok dzięki tego chyba nikt nie sprawdzał, zasugeruję to przy kolejnym podejściu elektryków. Natomiast dźwięk jest inny, niż ten przy zaciąganiu ręcznego.
Przed chwilą byłam przy aucie, postawione około godziny 18:00, zeszłam koło 22:00 przy prawym kole słychać było delikatne szumienie (nie typowe buczenie pompy). (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-02-2019, 22:20 przez Bogumiła Borowska.)
Spróbowałbym odłączyć bezpiecznik pompy paliwa i posłuchać. Czy odgłos zmienia się po przekręceniu stacyjki/guzika na START?
Hamulec - dźwięk może być inny niż przy zaciąganiu. W moim SC wyłączyłem (CLIP) automatyczne zaciąganie postojowego (nie zaciąga i nie rozładowuje akumulatora), czekam oby do wiosny żeby spędzić weekend pod autem naprawiając sterownik.
op
a gdzie znajdę ten bezpiecznik?? Powiem szczerze, że jestem zielona.
No i człowiek całe życie się uczy - byłem pewien, ze to będzie centralka od LPG - a tu proszę proszę jeszcze pompa i hamulec może bałaganić... co do zdejmowania klemy - to jest to samo co wyjęcie bezpiecznika od LpG - z ta różnicą, że klemą resetowałaś całe auto a bezpiecznik tylko obwód z lpg.
op
Dzięki wielkie za rady. Elektrycy umówieni na 6.03 oby po raz ostatni
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości