op Witajcie.

Mój problem polega na tym, iż pewnego razu zauważyłem, że kierunkowskazy w moim scenicu działają niepoprawnie, a mianowicie włączając lewy kierunkowskaz wszystko było okej lecz włączając już prawy nie było żadnej reakcji, ta usterka zdarzała się sporadycznie czyli kilka włączeń wszystko okej, później juź nie działały i tak w kółko, lecz teraz nie działa już wogóle ani prawy ani lewy kierunkowskaz awaryjne działają normalnie. Kolejnym problemem są równierz wycieraczki nie działają ani przednie ani tylna, nie da się wogóle wyłączyć świateł na uruchomionym silniku, lecz po zgaszeniu silnika i otwarciu drzwi światła normalnie gasną, wydaje mi się, że wogle nie ma żadnej reakcji na manetki wychodzące z przełącznika zespolonego czyli od świateł i wycieraczek przy tym wszystkim nie można tez nic zmienić przyciskami na prawej manetce czyli przełączyć ze spalania chwilowego na średnie itd. Usterki zaczęły pojawiać się w kolejności jakiej napisałem. Moje auto to Scenic II 2004r 1.5 dci 80km.

pio555 napisał 07-06-2017, 22:36:
Zapraszamy do przywitania się z innymi użytkownikami. Pierwszy post zgodnie z regulaminem pkt.4 powinien znajdować się w Powitaniach.

Kolejny post proszę napisać w Powitaniach. http://www.scenic-forum.pl/Forum-Powitania

Zdaje się że przełacznik zespolony nie działa

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

najprościej będzie spróbować podmiankę przełącznika zespolonego tkz pająka.
jeśli wszystko wróci do normy to masz winowajcę.

op Dziękuję bardzo za odpowiedzi, oczywiście tak jak radziliście skupiłem się na przełączniku zespolonym i jednak on był winowajcą, a mianowicie ktoś coś już tam kombinował gdyż kostka która jest podłączona do przełącznika od wycieraczek taka czarna z zamykanym zapięciem, nie taka klikana była przyczepiona do obudowy za pomocą tzw. trytytki ,a była przyczepiona dlatego, że było poprostu urwane gniazdo tej kostki z płytki drukowanej tak aby kostka była przekrzywiona w którąś ze stron przez co piny dotykały tam gdzie miały dotykać, oczywiście rozebrałem wszystko, złącze wlutowałem tak jak to powinno być i wszystko hula jak trzeba, dlatego jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi i pokierowanie w kierunku najbardziej prawdopodobnego i trafionego uszkodzenia

Pewnie ktoś wymieniał zwijacz z taśmą od poduchy i mu się "uksyło" przy demontażu ;) Ważne że ogarnąłeś i działa.