op
Jakiś czas temu miałem doszczelniany kolektor. Operacja była udana, jednak zaraz jak odjechałem obroty silnika nie spadały po odpuszczeniu gazu. Wróciłem więc na warsztat i tam okazało się że z tyłu silnika spadła jakaś rura/wąż. Pan mechanik jednak się tam dostał i zapiął tam dwie trytytki. Objaw ustąpił. Nie daje mi jednak spokoju co zrobił i czy to właściwie usunięcie usterki?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-02-2023, 08:30 przez Binio.)
Sc1ph2 wciąż w użytku. Młodsze pokolenie wzięło w obroty