

Kupujemy sprowadzone auto - procedura i formalności związane z rejestracją
To jeszcze powiem że jak się nie ma przeglądu i tablic i nie ma się jak dotrzeć na przegląd, to można pójść i zarejestrować na czerwonych tablicach na miesiąc żeby dojechać na przegląd
![]() ![]() (04-07-2023, 10:54)larson napisał(a): Czy dokumenty sprowadzanego auta muszą być tłumaczone przez tłumacza przysięgłego? Ja nie musiałam tłumaczyć - auto sprowadzone z Niemiec. Z tego co wiem, auta sprowadzone z terenów UE nie muszą mieć tłumaczonych dokumentów. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-07-2023, 11:22 przez Splajna.) (04-07-2023, 11:12)Splajna napisał(a):Chyba ze jest jakas adnotacja w dowodzie(04-07-2023, 10:54)larson napisał(a): Czy dokumenty sprowadzanego auta muszą być tłumaczone przez tłumacza przysięgłego? ![]() Wysłane z mojego SM-A346B przy użyciu Tapatalka
Diagnostyka aut osobowych--> DELPHI, DTT4ALL,VCDS
W niektórych krajach, takich jak Polska, tłumaczenie przysięgłe dokumentów samochodowych może być wymagane przy procesie rejestracji pojazdu sprowadzonego z zagranicy. W takim przypadku, tłumaczenie przysięgłe musi być wykonane przez tłumacza przysięgłego z odpowiednim certyfikatem lub uprawnieniami.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-07-2023, 13:48 przez pio555.) (07-07-2023, 13:31)kowal napisał(a): W niektórych krajach, takich jak Polska, tłumaczenie przysięgłe dokumentów samochodowych może być wymagane przy procesie rejestracji pojazdu sprowadzonego z zagranicy. W takim przypadku, tłumaczenie przysięgłe musi być wykonane przez tłumacza przysięgłego z odpowiednim certyfikatem lub uprawnieniami. Dokumenty w UE mają standard i pola są numerowane. Nie tłumaczy się takich dokumentów. Ja tego nie robiłem. Mało tego, nie trzeba nawet tłumaczyć przeglądu technicznego niemieckiego. O tym jednak urzędnicy rzadko wiedzą i trzeba im wytłumaczyć, że są w błędzie. Swój samochód zarejestrowałem tłumacząc jedynie fakturę zakupu pojazdu. Btw. pytanie czata gpt o taką odpowiedź i wbijanie jej na forum jest naprawdę bezcelowe. Czat kłamie lub co najmniej mija się z prawdą. Bardzo często. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-07-2023, 15:38 przez Ghostman.)
Z tłumaczeniem dokumentów jest tak jak ze wszystkim innym w urzędzie - zależy na jakiego jełopa się trafi. Wg prawa unijnego dowodu nie trzeba tłumaczyć - jest znormalizowany i rubryki się pokrywają. Wg urzędasów - zależy na kogo trafisz. Ja się uparłem i bujałem się z rejestracją prawie rok. Auto było do remontu i nie zależało mi na czasie. Ale odwołania ustne do naczelnika, czy też pisemne wyżej, skutkowały odpowiedziami typu "nie, bo nie" lub brakiem odpowiedzi w ogóle.
Niestety w urzędzie nigdy nie było "klient nasz pan" i nie będzie też nigdy tak. (11-07-2023, 08:39)vitia napisał(a): Z tłumaczeniem dokumentów jest tak jak ze wszystkim innym w urzędzie - zależy na jakiego jełopa się trafi. Wg prawa unijnego dowodu nie trzeba tłumaczyć - jest znormalizowany i rubryki się pokrywają. Wg urzędasów - zależy na kogo trafisz. Ja się uparłem i bujałem się z rejestracją prawie rok. Auto było do remontu i nie zależało mi na czasie. Ale odwołania ustne do naczelnika, czy też pisemne wyżej, skutkowały odpowiedziami typu "nie, bo nie" lub brakiem odpowiedzi w ogóle.I po co taka walka? Rok czasu tracić, nawet jak się nie śpieszyło, by coś udowodnić? Ja to chyba jednak dziwny jestem, wolę zapłacić i się cieszyć spokojem, zaoszczędzonym czasem, jak i brakiem nerwów. I stanęło na Twoim? Co to dało? |
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
3 gości