Problem raczej leży po stronie linek, lub zacisku.
Wewnątrz mechanizmu tego automatu jest czujnik siły naciągu, więc jeśli osiągnie odpowiednią siłę, to przestaje dociągać.
Widać coś go blokuje.
1. Najpierw sprawdź jak radzi sobie z dodatkową siłą dociągu, w tym celu stań na górce i zaciągnij hamulec, jak już się zaciągnie to zaciągnij dźwignię jeszcze raz i tak przez ok. 3sek. przytrzymaj.
Usłyszysz dźwięk "dociągania" hamulca postojowego.
Jest to tryb kiedy potrzebujesz dodatkowej siły hamowania w razie podczepionej np. przyczepki campingowej.
2. Podnieś tył auta i zdejmij tylne koła.
3. W bagażniku jest taka żółta dźwignia do awaryjnego odpuszczania hamulca postojowego, pociągnij za nią, będzie stawiała opór ale spokojnie nic się nie stanie. Usłyszysz "trzask" i hamulec puści.
4. Zdejmij z zacisku linkę lewą i poruszaj nią w głąb pancerza i z powrotem. Nie powinna stawiać oporu w pełnym zakresie jej pracy.
5. Sprawdź dźwignię zacisku powinna się normalnie odchylać, lecz potrzeba do tego sporej siły więc ograniczyć się tutaj możesz jedynie do sprawdzenia czy ta mała dźwigienka linki opiera się o ogranicznik.
6. Z kołem prawym postępuj tak samo jak z lewym.
7. Załóż linki na dźwignie zacisków.
8. Wejdź do auta, włóż kartę, włącz jakikolwiek bieg, wciśnij pedał hamulca i wciśnij start.
9. Kontrolki się zapalą będziesz mógł sterować hamulcem postojowym.
Pociągnij za dźwignie kilkukrotnie, hamulec się zaciągnie. (Nie przejmuj się pomarańczowymi wykrzyknikami od parkingu na zegarach, znikną jak tylko po założeniu kół przejedziesz kawałek autem)
10. Nadal bez kół, najlepiej mieć kogoś do pomocy aby ciągnął i odpuszczał hamulec a ty spokojnie możesz sobie obserwować jak zaciągane są linki bezpośrednio na zaciskach.
Aby zaciągnąć hamulec, pomocnik ciągnie za dźwignię, aby odpuścić ciągnie za dźwignię i tak trzymając wciska na świecący przycisk na środku dźwigni.
Aby zaćiągnąć mocniej, zaciąga raz, a po zaciągnięciu zaciąga ponownie chwilkę dźwignię przytrzymując.
Ty w tym czasie obserwujesz linki i dźwignię zacisków, dobrze jest zmierzyć sobie np, suwmiarką ile zaciągana jest linka na jednym i drugim kole, powinno być na każdym mniej więcej tyle samo.
Jeżeli niczego niepokojącego się nie dopatrzysz to znaczy, że prawdopodobnie winę mają zaciski (być może kiedyś jakiś osioł, montując nowe klocki, zamiast używać przyżądu do wciskania i równoczesnego wkręcania tłoczków hamulcowych, próbował je tylko wcisnąć tak jak robi się to z tłoczkmi w przednich zaciskach. Tym samym naruszył (uszkodził) mechamizm ręcznego hamulca w tylnych zaciskach i ten teraz stawia zbędny opór)
Niestety winę za taki stan może mieć też czujnik poziomu samochodu.
Jest on po to, aby kontrolować w jakim położeniu znajduje się samochód, czyli jeżeli stoisz na płaskiej powierzchni to hamulec zaciągany jest słabiej niż gdy stoi na pochyłym terenie.
Trzeba to sprawdzić, jeżeli linka jest gdzieś przytarta, to za chwilę może już nie odbijać z powrotem do zera (do tych małych ograniczników na których po odpuszczeniu musi oprzeć się dźwignia zacisku z linką) i podczas jazdy lekko trzymając klockami usmaży ci klocki i przegrzeje tarczę.
Nic fajnego,