op Witam, jesienią wymieniłem prawa linkę od ręcznego, ponieważ pancerz był przetarty i nie odpuszczała do końca. Dwa dni temu wystąpiła awaria ręcznego. Po rozebraniu okazalo się, że jest urwana końcówka, która wchodzi do mechanizmu. Linkę zareklamowałem i założyłem inną z Lineksa czy coś takiego. Hamulec działa . Teraz pytanie, błędy są skasowane i hamulec działa dobrze, sprawdziłem moc zaciagnięcia i po obu stronach jest coś w okolicach 740nm. Czy potrzeba coś kalibrować, adaptować, czy możliwe jest, że linka pękła z powodu za mocnego zaciagniecia? Czy to nie jest możliwe?

Witam, jesienią wymieniłem prawa linkę od ręcznego, ponieważ pancerz był przetarty i nie odpuszczała do końca. Dwa dni temu wystąpiła awaria ręcznego. Po rozebraniu okazalo się, że jest urwana końcówka, która wchodzi do mechanizmu. Linkę zareklamowałem i założyłem inną z Lineksa czy coś takiego. Hamulec działa . Teraz pytanie, błędy są skasowane i hamulec działa dobrze, sprawdziłem moc zaciagnięcia i po obu stronach jest coś w okolicach 740nm. Czy potrzeba coś kalibrować, adaptować, czy możliwe jest, że linka pękła z powodu za mocnego zaciagniecia? Czy to nie jest możliwe?

Jeżeli wszystko działa prawidłowo - nie ma co kombinować z kalibracją .
Linka urwała się, bo miała się urwać i już. taka jej uroda / wada jakościowa.
Mechanizm hamulca linki nie zerwie, nie pozwoli na to czujnik siły zaciągnięcia.
Można podjechać na diagnostykę sprawdzić, czy siła hamowania jest w normie na obu kołach.

740N to jest standardowa siła zaciągania.
Drugi poziom to jest około 1000N i pewnie tego poziomu linka nie wytrzymała. Taki urok tańszych linek.

ja jednak myślę że spali elektronikę ( np.przekaźnik) w hamulcu a linki wytrzymają.

ja jednak myślę że spali elektronikę ( np.przekaźnik) w hamulcu a linki wytrzymają.

a po drodze zabezpieczenie