op Witam kusi mnie kupić granda z 2007-2008 z 2.0t benzyna plus dołożyć do tego LPG, ale za te pieniądze równie dobrze można by kupić nowszą generację z 2011-2012 w 1.5/6 dCi. Pytanie czy lepiej nowsze auto z słabszym silnikiem czy starsze z zajebistym. W sumie kosztowne naprawy i przy dieslu jaki przy starszym aucie mogą wyskoczyć, więc eksploatacyjne koszta pewno podobne

Chyba wolał bym nowszego, niezależnie jaki silnik wybierzesz czy to będzie 1.5 1.6 czy 1.9 wszystkie dCi są spoko

Wysłane z mojego RMX3741 przy użyciu Tapatalka

kusi mnie kupić granda z 2007-2008 z 2.0t benzyna plus dołożyć do tego LPG, ale za te pieniądze równie dobrze można by kupić nowszą generację z 2011-2012 w 1.5/6 dCi.

Ty tak poważnie?

Miałem 1,5 dci 110 KM
Aktualnie posiadam 1,5 dci 90 KM
I przyznam, że choć aktualnie jeżdżę także japońską benzyną 1,6 -
dci od Renaulta darzę swoistym sentymentem.
Naprawdę - w mojej praktyce jedyny diesel, który nie sprawiał mi problemów i jakoś wyjątkowo "pasuje mi" na drodze.
Czego nie mogę powiedzieć o posiadanym benzyniaku - niby niezniszczalny wolnossący na "klasycznym" łańcuchu rozrządu - ale na drodze jednak nie jedzie tak, jak by się chciało, choć mocy i momentu na trochę. Jedyne co mnie do niego przekonuje, to prosty i nieźle działający układ 4x4.
A co do rocznika - samochód młodszy o kilka lat i ze znacznie niższym przebiegiem...

op

kusi mnie kupić granda z 2007-2008 z 2.0t benzyna plus dołożyć do tego LPG, ale za te pieniądze równie dobrze można by kupić nowszą generację z 2011-2012 w 1.5/6 dCi.

Ty tak poważnie?

1.6 dCi boję się kosztów ewentualnych napraw jednak to już swoje lata będzie miał, a zaś 1.5 110 to będzie trochę słaby tyle ze eksplatacyjnie będzie taniej. 2.0 dCi to już nie mój budżet . 2.0t po chipe na 200 koni musi już przyjemnie latać stąd moje przemyślenia. A blacha w tych autach jednak nie stwarza problemu. Więc kwestia czy nieco więcej bajerów w naszej budzie jest warta poświęcenia dobrej jednostki napędowej w starszej budzie. Wizualnie obie wersje mi się tak samo podobają. A to w sumie 3 lata różnicy albo kupnie 14 latka albo 17 latka więc oba to starocie

1.6 dCi boję się kosztów ewentualnych napraw jednak to już swoje lata będzie miał, a zaś 1.5 110 to będzie trochę słaby tyle ze eksplatacyjnie będzie taniej

fakt 1,5 dci tańszy ale tylko na cenie wtrysków reszta ceny podobne....czy kupisz zajechane 1,6 dci czy 1,5 dci różnica bedzie niewielka
jesli chcesz kręcić 2.0T to weź pod uwagę jaki będzie sterownik czy S3000 który zrobi każdy czy Sagem 2000 którego nikt sie nie dotknie
do tego zrobienie wydechu, IC no i musi być sprawne turbo a to w 17 letnim aucie może być nie łatwe i polecisz w koszta za które kupisz 2,0dci i zrobisz od strzała 200KM

op No może to też fakt żeby dozbierac do 2.0 dCi .

Żeby te 200 koni robić to trzeba jeszcze mieć mega zdrowy motor, bo inaczej można go szybko zarżnąć. Ja bym nie podjął takiego ryzyka nawet znając historię mojego auta. 160 KM nawet w połączeniu z takim kioskiem jak mój ES4 w zupełności wystarczy do bezpiecznego wyprzedzania i normalnej jazdy.

Fakt, odczucie momentu między turbo dieslem a turbo benzyną jest ogromne. W C4 90KM dawało odczucie mega dynamiki, Espace po prostu jedzie. Ale to dwa inne światy.

kusi mnie kupić granda z 2007-2008 z 2.0t benzyna plus dołożyć do tego LPG, ale za te pieniądze równie dobrze można by kupić nowszą generację z 2011-2012 w 1.5/6 dCi.

Ty tak poważnie?

Ja również mam podobne rozterki. Dodatkowo (jeśli ktoś planuje auto na dłużej) to ta starsza benzyna z rocznika 2007-2008 wjedzie do stolicy
 przez dwa lata dłużej niż nowszy diesel z normą euro 5. Ewentualnie zostaje jeszcze nowszy Espace z 2.0t.

jesli chcesz kręcić 2.0T to weź pod uwagę jaki będzie sterownik czy S3000 który zrobi każdy czy Sagem 2000 którego nikt sie nie dotknie

Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale mam przekonanie graniczące z pewnością, że w Scenicu II w benzynie występowały wyłącznie S3000