Dajcie chłopu spokój, ma te swoje teorie i niech sobie tak funkcjonuje, byle innym tych teorii nie wciskał bo ręce opadają.
Się okazuje, że ja też całe życie źle leje do silników z paskiem bo zawsze powyżej połowy :P (na szczęście żaden się nie rozleciał)

@ ljs_ljs_ljs prawidłowo poziom oleju mierzysz po minimum 15 minutach postoju na równej powierzchni oczywiście, a najlepiej po nocnym dłuższym postoju zmierzyć, masz pewność prawdziwego wyniku. Zanim zaczniesz coś kombinować w temacie oleju, polepszaczy, ceramizatorów i innych cudów, to nie obraź się , ale proponuję dokształcić w temacie pomiaru poziomu oleju, bo możliwe, że to ubywanie i zmiany poziomu oleju są spowodowane tylko i wyłącznie błędnym pomiarem poziomu i wtedy szukasz przyczyn nieistniejącego problemu.

To są moje zasady.

No to moje są zdecydowanie inne, jeżeli olej jest między min a max na bagnecie to znaczy że jest prawidłowo i tyle. Czary są bez sensu bo nawet jak będzie 1-2-5mm poniżej min to nic silnikowi się nie stanie (a przynajmniej nie od braku oleju).

Jak mam do wymiany oleju z 500-1000km to przecież nie doleję do max jak jest powyżej min.

@ wojteks dokładnie tak. Każdy ma jakieś swoje nawyki czy ,,zasady". I nigdzie nie twierdzę że moje są lepsze od twoich czy na odwrót. Ja tak robię, nigdy się nie zawiodłem i będę rąk robił nadal.

Oczywiście mówiłem o stanie na bagnecie w momencie wymiany a ja akurat uzupełnienia robię do stanu pierwotnego. Kupując 5 litrów oleju zazwyczaj wystarczało mi na ewentualne dolewki. W Scenicu który mam obecnie to lejąc na środek pomiędzy min/max w ostatnim sezonie nie miałem chyba nawet dolewki i dojechał do wymiany będąc jeszcze ponad minimum na bagnecie.
A pomiar zawsze dokonuje rano przed odpaleniem po nocnym postoju, jest najbardziej wiarygodny