op
Świece zmienione,a mimo to procedura odpalania nadal wygląda następująco.
Po nocy albo go przytrzymam nieco dłużej na rozruszniku- wtedy chwilę przebiera i chodzi. Albo kręcę krócej- przerwa- znowu zapłon i wtedy odpala z półobrotu.
Nie ma znaczenia czy przed odpaleniem kilka razy dam na zapłon czy nie
Jak już odpali to ssanie jest prawidłowe, nic nie szarpie, płynnie wchodzi na obroty i jeździ jak wściekły.
Czy odpięcie czujnika temperatury (poza włączeniem wentylatora) spowoduje, że ECU zgłupieje i ustawi dawkę dla silnika zimnego do -40 stopni?
Chcę domowym sposobem zbadać czy problemu szukamy w czujniku czy może w ciśnieniu paliwa na listwie
Po nocy albo go przytrzymam nieco dłużej na rozruszniku- wtedy chwilę przebiera i chodzi. Albo kręcę krócej- przerwa- znowu zapłon i wtedy odpala z półobrotu.
Nie ma znaczenia czy przed odpaleniem kilka razy dam na zapłon czy nie
Jak już odpali to ssanie jest prawidłowe, nic nie szarpie, płynnie wchodzi na obroty i jeździ jak wściekły.
Czy odpięcie czujnika temperatury (poza włączeniem wentylatora) spowoduje, że ECU zgłupieje i ustawi dawkę dla silnika zimnego do -40 stopni?
Chcę domowym sposobem zbadać czy problemu szukamy w czujniku czy może w ciśnieniu paliwa na listwie
Coś jest nie tak. Jeżdżę Scenicem od ponad roku i nic nie odpadło, nic się nie zepsuło. Kim Ci Francuzi myślą, że są? Niemcami?