op Hejka. Mam ultra dziwny problem, który na razie nie pasuje mi do innych wątków. Rano auto zapala zawsze idealnie i nie ważne czy jest -15 czy +15 na dworze, ale jak pojade np do sklepu ma długie zakupy albo do koscioła to gdy postoi tą godzinę lub dłużej to przy odpalaniu obroty spadają bardzo nisko by powoli się podnosić. Ciekawe jest to że jak postoi kilka godzin np gdy jestem w pracy to znowu pali igła. Kontrą znowu jest gdy go zgasze i zapale za 5 min to też jest OK. Postój musi być trochę dłuższy.
Takie zachowanie nie pasuje do żadnego objawu związanego z czujnikiem.
Co na razie zrobiłem:
1 przeczytałem podobne wątki
2 latam tylko na benzynie od ponad 3 miesięcy więc nie jest to wina gazu
3 czujnik wody mierzylem miernikiem i wydaje się być Ok. Na tablicy mam dobre wskazania, nic nie skacze a podobno jest to czujnik 2 w 1.
4 Nie byłem jeszcze na clip, czekam narazie na wasze podpowiedzi, bo łatwo kase wywalać.

Sprawdź czujnik obrotów wału, może świruje.

op Kurde przypomniało mi się, że kiedyś wyskoczył komunikat Abgasytem defekt (coś koło tego) na ułamek chwili, ale byłem w trakcie regulacji LPG. Nie wiem co to oznacza i czy ma związek.

Czujnik wału oczyszczony ale nic się nie zmieniło. Wydaje mi się że mimo wszystko to chyba czujnik temperatury, bo odpala fajnie jak jest zimny ale jak juz jade i zaczyna nabierać temperatury to czuć że z dawką paliwa jest coś nie tak ponieważ szarpie przy zmianie biegów lub odpuszczaniu gazu, dopiero jak na wyświetlaczu pojawi się druga kreska to objawy ustają. Możliwe że w tym małym zakresie czujnik temperatury świruje.

Dawka paliwa jest ok, przepustnica świruje. Przy zmianie biegów otwiera się z opóźnieniem i auto jakby się przydusza. Poza tym moc masz przecież. Na jałowym, jak wciskasz pedał do oporu pewnie też masz przyduszenie.

op Mi chodziło o dawkę paliwa w tylko w tym przejsciu między zimnym a juz cieplejszym. Właśnie teraz nie wiem czy to wina dawki że przymula czy przepustnicy, ale czy przepustnica nie powinna robić jaj od zimnego? Jak ruszam po odpaleniu zimnego to jade normalnie jak z fabryki a po paruset metrach jest strach z podporządkowanej wyjechać, a potem znowu jest ok. Wygląda to na brak ssania albo odwrotnie, tnz już go nie powinno być a jest.
Jeżdżę na benzynie bo myślałem że mam mapy rozjechane bo takie były objawy ale gaz jest ustawiony igła a po kilku zbiornikach pb nic sie nie poprawiło