Witaj gościu!
Zarejestruj się bądź zaloguj i odblokuj dostęp do wszystkich działów forum

Dziwne zachowywanie się płynu chłodniczego - piana i bąbelki


jaszek7777
Zarejestrowani

op Cześć, jestem tu nowy, jak i po raz pierwszy od wczoraj jestem (nie)szczęśliwym właścicielem Renault Scenic z 1999 roku (silnik 1.6, benzyna bez gazu). Niestety, radość z zakupu trwała krótko, ale zanim załamię się do końca, proszę o opinię.

Po powrocie do domu (ok 20 km), jak silnik już ostygł, zainteresowałem się stanami olejów i płynów (pierwszy raz w życiu podczas zakupu auta nie zajrzałem do zbiornika wyrównawczego - głównie ze zmęczenia zapomniałem, ale i z powodu, że polecono mi to autko). Okazało się, że zbiornik wyrównawczy pusty, zaś na jego dnie jest dziwna piana i śmierdzi stamtąd jakby benzyną(!). Uzupełniłem płyn do max, zakręciłem korek, pojeździłem z 20 km i znowu pusto oraz znowu piana. Znowu zalałem, zrobiłem 10 km i już nie jest max, tylko w połowie. Przy czym po zgaszeniu auta widzę że mam minimum, a jak delikatnie odkręcam korek uchodzi powietrze i poziom płynu rośnie. Dodatkowym zjawiskiem, na które niestety nie zwróciłem uwagi przy zakupie, jest odgłos przelewającej się wody, gdy po odpaleniu na zimnym silniku dodaję gazu (dźwięk dochodzi z okolic nagrzewnicy). Odkręciłem korek, odpaliłem silnik, a tam... bąbelki. Płyn chłodniczy poza pianą jest czysty, choć ma kolor brązowawy, może ciemno-pomarańczowy, ale może taki kolor miał np. koncentrat. Na konsystencję płynu, pachnie płynem i smakuje płynem.  Dzisiaj zauważyłem też, że po całkowitym nagrzaniu się auta kopci na biało/siwo, przy czym nie mam pewności, czy to niespalona benzyna, czy pozostałości chłodziwa.

Układ ewidentnie się zapowietrza. Po przejechaniu się kilka km, jak zgaszę silnik i odkręcę korek oraz naciskam górny wąż - bąbelkuje.

Poziom oleju i jego konsystencja w normie. Nie przybywa go. Nie ma tam masła, "rosy", itp. Ogrzewanie w samochodzie działa, zaś silnik trzyma prawidłową temperaturę pracy - temp. wzrasta, włącza się wiatrak, spada i tak cały czas. Silnik pracuje równo, ma chyba dość normalną moc. Cyka jeden z zaworów, o czym sprzedający mnie uprzedził jeszcze przez telefon. Węże po nagrzaniu twardsze, ale można je uginać, nie puchną. 

Czy jest coś, co może być inną przyczyną niż uszkodzona uszczelka pod głowicą lub  - co najgorsze - sama głowica? Np. zapowietrzony układ? Niesprawny korek zbiornika wyrównawczego? Oczywiście to tylko ostatnia iskierka nadziei.

I pytanie, gdzie podział się ten płyn (wlałem już z litr lekko). Aż boję się pomyśleć. Aczkolwiek jadąc nie zostawiam za sobą białej chmury. 

Z góry dziękuję za pomoc.
pio555 napisał 24-05-2017, 21:59:
Zapraszamy do przywitania się z innymi użytkownikami. Pierwszy post zgodnie z regulaminem pkt.4 powinien znajdować się w Powitaniach.

Kolejny post proszę napisać w Powitaniach. http://www.scenic-forum.pl/Forum-Powitania

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-05-2017, 21:59 przez pio555.)

Odpowiedz
Delta
Zarejestrowani

Zobacz czy gdzieś nie ucieka płyn z węży, np. od termostatu.

Odpowiedz
jarpen
Zarejestrowani

A plamy pod autem nie ma?

Odpowiedz
jaszek7777
Zarejestrowani

op Z auta nic nie ucieka - sprawdziłem. Sucho, niestety. Mam jedynie drobny wyciek ze skrzyni biegów, tam gdzie wchodzi przegub. Scenic to mój drugi samochód w życiu. Pierwszym był Mercedes 190D. Tam nigdy nie miałem ani bąbelków, ani żadnej piany. Więc to na pewno nie jest normalne. Sprzedawca coś mówił, że rok temu padła mu pompa wody i rozrząd coś tam napsuł, ale zostało to zrobione i auto jeździło będąc do minionego tygodnia w ciągłym i codziennym użytku. 

Jest jakaś procedura odpowietrzenia tych aut? W Mercedesie wystarczyło odkręcić korek, odpalić i dolewać. Ale i tak nie bąblowało.

(24-05-2017, 21:59)Delta napisał(a): Zobacz czy gdzieś nie ucieka płyn z  węży, np. od termostatu.

Rozejrzałem się dokładnie. Przy takim ubytku i przy tak szybkim zapowietrzaniu się powinno się tam lać ciurkiem chyba, zwłaszcza, że jest tam dużo wyższe ciśnienie od tego atmosferycznego. Pomyślałem jeszcze o pompie wody. W Mercedesie kiedyś zaczęła mi ciec i przypomniałem sobie, że faktycznie były wtedy bąbelki w płynie. Tylko tam pompa była na pasku klinowym (rozrząd na łańcuchu) i wyciek było widać doskonale.

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-05-2017, 22:20 przez jaszek7777.)

Odpowiedz
pio555
Junior Administratorzy

Online
w/g mnie UPG walnieta gdzieś w okolicy tłoka

Scenic III PH II 2012r 1.6 dCi 167KM
Megane III PH II 2015r 1.6 dCi 146KM
Clio III Ph I 2006r 1.6 16V 110KM
Clio III Ph I 2006r 1.2 16V 75KM
Odpowiedz
jaszek7777
Zarejestrowani

op
(24-05-2017, 22:21)pio555 napisał(a): w/g mnie UPG walnieta gdzieś w okolicy tłoka

Czy UPG nie miałaby właśnie też wpływu na cykanie zaworu? Ten mi cyka i zaczynam się obawiać, że wcale nie chodzi tu o regulację Sad

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-05-2017, 22:26 przez jaszek7777.)

Odpowiedz
Lepus
Zarejestrowani

Obawiam się, że to jednak uszczelka, tym bardziej, że był problem z pompą wcześniej. Świadczyłoby o tym to kopcenie na biało, bąbelkowanie i twarde węże oraz ubytek płynu. Miałem dokładnie to samo w starym pasku, tylko u mnie dodatkowo, jak stałem w korku to temperatura rosła, wtedy węże były twarde i jak się delikatnie popuszczało korek wyrównawczego to syk i wywalało płyn. Nie znam procedury odpowietrzania w Twoim sceniku, ale spróbuj jeszcze dolać płynu, porządnie odpowietrzyć (była gdzieś na forum procedura) i jak dalej to samo będzie, no to uszczelka.

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-05-2017, 22:40 przez Lepus.)

Turbino ty moja, ty jesteś jak zdrowie, ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie kto cię stracił...
Odpowiedz
Delta
Zarejestrowani

na obudowie termostatu i na wężu od nagrzewnicy, to 2 punkty odpowietrzania

Odpowiedz
jaszek7777
Zarejestrowani

op Zadzwoniłem do gościa, który mi to sprzedał i on zarzeka się, że UPG była w zeszłym roku wymieniona. Właśnie wtedy, jak nawaliła ta pompa. Ten dym, co leci z rury to bardziej przypomina smrodem i ostrością (szczypie w oczy) niespaloną benzynę. Chłodniczy to raczej wyglądałby jak para wodna. Samochód ma założoną nieoryginalną cewkę i jak złapie wilgoć potrafi nieco zgubić spalanie. O tym mi akurat mówił i świadomie z tym kupiłem dostając "rabat".

Tym autem jeździła kobieta, która - jak mówił mi jej mąż - tylko lała paliwo i jeździła. Może właśnie nie pilnując płynu zapowietrzyła układ. Węże nie są mocno twarde. Muszą być twardsze, bo tam przecież panuje nadciśnienie, nie są jednak po nagrzaniu auta twardsze niż w moim Mercedesie, da się je uginać. Bąbelki też są delikatne, i w zasadzie nawet jak przygazuję nie mam tam żadnej fontanny. Właśnie zawiozłem dzieci do szkoły i nic się nie działo.

Chodzi mi też po głowie, czy ktoś nie nalazł tam płynu do spryskiwaczy, stąd piana i smród.

Poszukam procedury odpowietrzania układu. Odezwę się.

edit: Mógłby mi jednak ktoś podpowiedzieć z tym odpowietrzeniem? Czy służy do tego ta plastikowa śrubka przy termostacie na cienkim wężu?Jak tego dokonać? Przeczytałem tematy na forum, ale chyba zależy do często od silnika, itp, pogubiłem się Sad

P.S. Jaki olej mogę dolać do skrzyni? Tam jest zwykły przekładniowy 75w80?

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-05-2017, 07:49 przez jaszek7777.)

Odpowiedz
[-] 1 użytkownik postawił piwo użytkownikowi jaszek7777 za ten post post:
  •
RGSMAREK
Zarejestrowani

(25-05-2017, 07:26)jaszek7777 napisał(a): Tym autem jeździła kobieta, która - jak mówił mi jej mąż - tylko lała paliwo i jeździła.

No właśnie. Jak kobieta jeździła to takie właśnie objawy. Niby nic a wielkie coś. 
Ostatnio sam wymieniałem uszczelkę pod głowicą i nawet tu na forum dostałem od razu takie wykrzyknik że co z tego że wymieniona. Nie jest powiedziane że będzie trzymać się latami. Nawet następnego dnia może ją trafić. Z tego co Ty wyżej opisałeś, wydaje mi się że to właśnie ta bolesna uszczelka Ci tak nabroiła. Miałem podobne objawy przed wymianą i teraz nie dość że auto śmiga rewelacyjnie to i układ chłodzący znacznie inny niż wcześniej.

Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:

5 gości