op Witam forumowiczów. Pacjent scenic 2001 1.6 16v, od dłuższego czasu zauważyłem że po odpaleniu i ruszeniu delikatnie szarpał jakby się dławił na pierwszym i drugim biegu zaś na trzecim całkowicie ustaje. Od około miesiąca te objawy się bardzo nasiliły, że brakuje mu mocy na dobrą chwilę, sekundę lub dwie, jakby całkowicie silnik hamował i szarpie ale za to po tym idzie jak głupi. To najbardziej odczuwalne jest gdy odpalę silnik i chce ruszyć i przyspieszać, nie od razu gaz w podłogę i na maks obroty ale na zwykłym ruszaniu z pobocza żeby nikt nie wpakował się w zada. Gdy ruszam bardzo bardzo powoli to nie jest to odczuwalne w takim stopniu. No i po dosłownie przejechaniu do 100m to znika. Na gaz przełączam jak już kawałek przejadę i troche przed zgaszeniem także wrzucam na benzynę. Ostatnio dwa razy się zdarzyło przy wysokiej temperaturze ponad 20 stopni na dworze nie chciał odpalic lub pracował jakby na nie wszystkich garach. Cóż to może być? Moje podejrzenia są na czujnik cieczy, ciśnienia w kolektorze czyli map sensor(o ile się nie pomyliłem), być może filtr paliwa lub cewki zaplonowe. Jestem początkującym w sprawach mechaniki więc nie  chce niepotrzebnie pchać kasy w to co można od razu wykluczyć. Więc zwracam się do was z prośbą o pomoc lub wskazanie drogi co i jak sprawdzić :-) Z góry dzięki :-)

Jak z obrotami na jałowym? Stoją równo czy spadają albo są nierówne

Miałem u siebie podobnie że musiał chwilę po odpaleniu postać i pomielić bo wciśnięcie gazu to zjazd obrotów i zgaśnięcie. Problem rozwiązałem przez wyczyszczenie na lustro przepustnicy- zarówno ścianek gardzieli jak i klapki sterującej

op Obroty na jałowym nie falują, na jesieni mi falowały to właśnie czyściłem przepustnice i jak ręką odjal, bo wtedy nawet gasł przy dojeździe do skrzyżowania lub podobnie i spadały obroty. Teraz zaś inny problem przy ruszaniu i to przez chwilę a później wszystko ustaje i idzie jak szalony. No i dodatkowo coraz częściej problem z odpaleniem choć nie za każdym razem, próbowałem już przekręcać stacyjkę żeby podpompowalo paliwa, cofałem i drugim razem dopiero po zgaśnięciu kontrolek odpal i nie wiele to pomaga. Wyjmowałem cewki zapłonowe suche i czyste pomimo tego że brak oringow na nich. Świece już też mają swoje nalatane ale po wyjęciu mają chyba prawidłowy kolor taki bezowy. Szykuje się do wymiany świec ale na początek jutro wymiana oleju. Zamierzam także podpiąć go pod komputer lecz nie teraz bo może któryś czujnik wariuje.

bo może któryś czujnik wariuje

Może. Trzeba by popatrzeć na wartość sygnały czytanego przez czujnik sterujący ECU.
Bez sondy diagnostycznej też się da - przeprowadzając sterownik w tryb awarii.
Spróbuj odpiąć czujnik temperatury cieczy chłodzącej i uruchomić zimny silnik.
Oczywiście finalnie i tak trzeba będzie podpiąć, żeby skasować zapisane błędy.

op To rozumiem że po odpięciu czujnika powinien lepiej zapalić?

Jeśli będzie INACZEJ - jest duże prawdopodobieństwo, że czujnik jest przyczyną.
Odpięcie przestawi sterownik w tryb pracy z pominięciem odczytu tego czujnika, co zmieni parametry dawkowania paliwa i regulacji zapłonu.
Zmiany w każdym wypadku będą odczuwalne - tu szukamy zmian eliminujących opisany objaw.

op A po późniejszym podłączeniu czujnika sterownik się przestawi i będzie odczytywal wartości? Czy dopiero po skasowaniu błędów? Bo nie wiem kiedy będę w stanie podłączyć pod kompa.

po późniejszym podłączeniu czujnika sterownik się przestawi i będzie odczytywal wartości

Tak.

op Dzięki za pomoc i rady, jak zrobię tego testa to dam znać jak wyszło a po podłączeniu pod CLIPa odkopie temat i podzielę się tym co wyszło :-)

Miałem podobnie i na clipie nic nie wychodziło. Adaptacja przepustnicy na clipie pomogła na trochę w kwestii szarpania. Czujniki miałem sprawne i czyste.
Po ostatnim czyszczeniu przepustnicy i uszczelnieniu dolotu przeszło. Niestety nie wiem na jak długo bo sprzedałem auto.

Przy takich objawach przy odpalaniu u mnie było padnięte KZFR. Po wymianie palił od strzała.