Kilka samochodów sprzedawałem i za każdym razem na początku pisałem wszystko o samochodzie. Co zrobiłem, co do zrobienia, wszystko szczerze żeby nie było wątpliwości - telefonów brak. Potem ogłoszenie skracałem do minimum i nagle telefony zaczynały się odzywać. I jak dzwonili to sam z siebie nie mówiłem o niczym, tylko jak się pytali konkretnie to mówiłem jak jest.
Ja z tego wywnioskowałem że ludzie nie chcą znać prawdy, ludzie chcą być oszukiwani.
Ja z tego wywnioskowałem że ludzie nie chcą znać prawdy, ludzie chcą być oszukiwani.